https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Wierzchosławic chcą gimnazjum w swojej szkole

(dan)
Rodzice w samych superlatywach wypowiadają się o Szkole Podstawowej w Wierzchosławicach. Chwalą nauczycieli i panią dyrektor. Chcieliby, aby ich placówka kształciła także gimnazjalistów.
Rodzice w samych superlatywach wypowiadają się o Szkole Podstawowej w Wierzchosławicach. Chwalą nauczycieli i panią dyrektor. Chcieliby, aby ich placówka kształciła także gimnazjalistów. Dariusz Nawrocki
Mieszkańcy Wierzchosławic i okolicznych wsi nie chcą, by ich dzieci dojeżdżały do szkoły w Gniewkowie. Sporządzili petycję. W ciągu jednego popołudnia zebrali pod nią ponad 200 podpisów.

Rodzice w samych superlatywach wypowiadają się o Szkole Podstawowej w Wierzchosławicach. Chwalą nauczycieli i panią dyrektor. Chcieliby, aby ich placówka kształciła także gimnazjalistów.

- Pomysł zrodził się przy stole, w trakcie luźnej dyskusji na różne tematy. Ktoś rzucił, że mamy taką piękną szkołą, która w pełni nie jest wykorzystana. Zięć powiedział: "no to trzeba zacząć walczyć o gimnazjum". I tak to się zaczęło - opowiada jest z mieszkanek.

Idea ta szybko zaczęła się rozprzestrzeniać wśród mieszkańców. - Nasza szkoła jest wspaniała. Dzieci mają tu dobrze. Po co więc po podstawówce wysyłać je do Gniewkowa? - pyta jedna z matek. Inna przyznaje, że w szkole brakuje dziś pracowni chemicznej i fizycznej.

- Jesteśmy gotowi zorganicować festyn, znaleźć sponsorów, by przygotować naszą szkołę do przyjęcia gimnazjalistów - zapewnia.

Mieszkańcy przekonują, że budynek szkoły jest wystarczająco duży, by przyjąć gimnazjalistów. - Dziś w szkole jest tylko 158 dzieci, a kiedyś nas było 700. I wszyscy się pomieścili - zauważa mieszkanka Wierzchosławic.

Swoim pomysłem chcą zarazić nie tylko mieszkańców Wierzchosławic, ale również pobliskiego Ostrowa, Wielowsi, Kaczkowa, Wierzbiczan, Szadłowic, Skalmierowic i Więcławic. W trakcie jednego popołudnia zebrali ponad 200 podpisów pod petycją, która ma przekonać burmistrza, by poparł ten pomysł.

Burmistrz Adam Roszak na razie nie chce zdradzić, jaki jest jego stosunek do tej idei. Nie przekreśla jej jednak. - Warto rozmawiać na każdy temat. Gdy wpłynie do nas petycja, to sprawę przeanalizujemy - zapewnia.

Przewodniczący Rady Miejskiej Janusz Kozłowski, na co dzień mieszkaniec Wierzchosławic, przypomina, iż w 1999 roku mocno walczył o to, aby nie zabierać gimnazjalistów do Gniewkowa. - Wówczas odeszło od nas 250 uczniów i 15 nauczycieli. Mieliśmy pracownie, wyposażenie. Byliśmy przygotowani, by prowadzić w Wierzchosławicach klasy gimnazjalne. Ówczesne władze powiedziały: nie - wspomina.

Jako mieszkańcowi pomysł utworzenia w Wierzchosławicach gimnazjum bardzo się podoba. Zaznacza jednak, że burmistrz będzie musiał przeanalizować wszystkie aspekty takiej zmiany, w tym przede wszystkim finansowe.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
MAREK
NIE PISZ TAKICH BREDNI,BO ABY COŚ PISAĆ TO NAJPIERW TRZEBA BYĆ PEWNYM CO DO ZASADNOŚCI PODAWANYCH PRZEZ SIEBIE FAKTÓW.A FAKTY PRZEZ CIEBIE PODAWANE NIE SĄ PRAWDZIWE.NIKT NIE MÓWI O ZAMYKANIU GIMNAZJUM W GNIEWKOWIE.ZORGANIZUJ SIĘ TAK JAK MY,A PÓŹNIEJ STWIERDZAJ FAKTY BO NA TĄ CHWILĘ MAŁO NA TEN TEMAT WIESZ.

P.S.
NASZA WIEŚ TO NIE WIERZCHOŁKI LECZ WIERZCHOSŁAWICE.
g
gniewko
kolejny pomysł radnej B, wymierzony przeciwko nauczycielom z gimnazjum, bo w Gniewkowie, szkole która ma odpowiednie wyposażenie z 800 uczniów zostało zaledwie ponad 400, więc jak sie przeniesie częśc do wierzchołek to trzeba będzie zamknąc gniewkowskie gimnazjum i pozwalniać nauczycieli
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska