Mieszkańcy Włocławka wciąż czekają na „Kawkę”

- Mieszkam w jednorodzinnym domu przy ul. Dziewińskiej - pisze Czytelnik. - W końcu ubiegłego roku złożyłem wniosek do Urzędu Miasta we Włocławku o dofinansowanie zmiany sposobu ogrzewania. Chodzi o likwidację pieców węglowych. Do dzisiaj nic na ten temat nie wiem. Proszę „Pomorską”, wyjaśnijcie to.

Nasz Czytelnik jest jednym z wielu wnioskodawców, którzy starają się o przyznanie dotacji z programu „Kawka III”, przeznaczonych na likwidację węglowych pieców i zastosowanie bardziej ekologicznych sposobów ogrzewania.

Przypomnijmy, ten program został ogłoszony przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie. Gminy, które były zainteresowane otrzymaniem dotacji musiały do końca ub. roku przedłożyć jeden wspólny wniosek do wojewódzkich FOŚiGW, skąd, po weryfikacji, miał trafić do Narodowego Funduszu.

Bartłomiej Kucharczyk, rzecznik prezydenta, wyjaśnia, że po weryfikacji, która została przeprowadzona w lutym tego roku, do dzisiaj UM nie ma żadnych informacji dotyczących konkursu „Kawka III”. W tej sprawie ratusz zwrócił się też do prezesa NFOŚiGW z prośbą o informacje w jakim terminie trzecia edycja tego programu zostanie przeprowadzona.

- Czekamy na odpowiedź - podkreśla rzecznik. - Dopóki nie dostaniemy promesy o wysokości dotacji oraz o konieczności wszczęcia drugiego etapu procedury programu „Kawka III”, nie możemy podjąć jakichkolwiek wiążących decyzji.

Bartłomiej Kucharczyk dodaje, iż miasto nie ma możliwości udzielenia dotacji na wykonanie zadań z zakresu ochrony powietrza z własnego budżetu. Stara się o pozyskanie pieniędzy z funduszy europejskich.

Dzięki otrzymaniu funduszy ratusz ma opracowany „ Plan gospodarki niskoemisyjnej,” który zawiera zadania inwestycyjne (realizowane przez miasto) oraz pozainwestycyjne, których wykonanie zakłada poprawę jakości powietrza w mieście do roku 2020.