https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy włocławskiego Południa nie chcą myjni w sąsiedztwie

Małgorzata Goździalska
Na działce przy ul. Żeromskiego 7 we Włocławku ma być budowana myjnia samoobsługowa. Na tę inwestycję nie zgadzają się jednak mieszkańcy sąsiednich domów.

Przy Żeromskiego 7 ma powstać sześciostanowiskowa myjnia samochodowa z kontenerem technicznym. Takie plany ma właściciel działki. Mieszkańcy domów zlokalizowanych w sąsiedztwie są przeciwni budowie. Twierdzą bowiem, że zwiększy się ruch, będzie hałas, a i zwielokrotni się zanieczyszczenie powietrza spalinami.

W tej sprawie mieszkańcy Żeromskiego i Kaliskiej, mający domy w pobliżu planowanej budowy złożyli protest do Urzędu Miasta. Od urzędników oczekują, że nie wydadzą decyzji o warunkach zabudowy, co zablokowałoby inwestycję.
Protestujący mieszkańcy znaleźli też zrozumienie niektórych radnych. Na uciążliwości związane z inwestycją zwraca uwagę m.in. radny Józef Mazierski. Twierdzi on, że tego typu inwestycję można zlokalizować w innym miejscu. - Od wielu lat mieszkający w tym miejscu mają oazę ciszy, zagospodarowali ogródki, mają spokój - pisze Józef Mazierski do prezydenta.

Sprawą zainteresował się także Wydział Ochrony Środowiska i Rolnictwa, zwłaszcza że planowana inwestycja zlokalizowana jest w strefie ochronnej ujęcia "Krzywe Błota". To bowiem wymusza konieczność szczególnej ochrony środowiska wodno-gruntowego.

Decyzja o warunkach zabudowy, która umożliwiałaby podjęcie tej inwestycji nie została jednak jeszcze wydana. - Sprawa jest wciąż analizowana w Wydziale Urbanistyki i Architektury - powiedziała nam Monika Budzeniusz, rzeczniczka prezydenta Włocławka. - Decyzja prawdopodobnie zapadnie jeszcze w tym miesiącu.

Jeśli decyzja będzie pomyślna, właściciel myjni samochodowej będzie musiał zastosować szereg rozwiązań i zabezpieczeń przyjaznych środowisku. Czy będzie pomyślna, oczywistym na razie nie jest.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zepo56
Wychodzi ta nasza przywara. Daki dulszczyzm. Nie budować, nie rozwijać bo przeszkadza, bo mi nie pasuje. Liczy się tylko te moje"ja", "mi" "moje". Taka zasciankowość prowincjonalna. Nigdy nasz Włocławek nie rozwinie się, bo za dużo tych pseudomieszczuchowatych działaczy. Kazdy widzi tylko swój koniec nosa. A i to tylko przez lupę.I Włocławek chce byc traktowany jak TOruń. Bydgoszcz ? Wyżej Pikutkowa(przepraszam miejscowość) nie wyjdziemy. Nigdy.
~mieszkaniec~
NIECH WYBUDUJĄ CI POD NOSEM - POD TWOIMI OKNAMI TO BYŚ TEŻ INTERWENIWAŁ TY MĄDRALU . JAK NIE WIESZ O CO CHODZI TO SIEDŻ CICHO I NIE WYPISUJ BZDUR
J
JArek363264
Jasne, nareszcie ważna inwestycja, która da pracę tysiącom mieszkańców. Ja proponuje jeszcze jedną myjnię na: Placu Wolności, tam jest duży ruch i było by zdecydowanie więcej klientów. Może być też na Zielonym Rynku, miasto mogło by zbierać kasę za parkowanie na oczekiwanie, albo nawet mieć udziały.
Niech mi ktoś udowodni, że ta inwestycja jest nieuciążliwa!? To się skończy w sądzie, bo młodzi urzędnicy żeby nie podpaść kierownictwu, przyklepią zezwolenie...
ps. co to znaczy "wsioki", czyżby to pisał TEN co się wyniósł poza miasto, a teraz obraża mieszkańców?
M
M
We Włocławku wszystko co ma powstać musi zostać oprotestowane. Można budować byle nie koło mnie. Nikt tu nie będzie chciał inwestować. Zaczną rozbudowywać dworzec też sie nie spodoba, bo znowu coś sie nie spodoba. Wsioki.
~kuba~
bzdura prosze o myjnie na poludniu jak mieszkanicom sie nie podoba to ich problem
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska