- Nie wiem, co będzie, jeśli nie wybudują tych mieszkań - niepokoi się pani Joanna, jedna z niemal 200 osób z Golubia-Dobrzynia, które miały nadzieję na nowe M-3. - Będę musiała do końca życia mieszkać z mężem w wynajętym pokoju?
Okazuje się, że Rypińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego może nie wybudować mieszkań w Golubiu-Dobrzyniu. Powód jest prosty - pieniądze.
W maju rząd zlikwidował Krajowy Fundusz Mieszkaniowy. Dlatego Bank Gospodarstwa Krajowego prawdopodobnie nie będzie miał pieniędzy, by dać rypińskiej spółce kredyt.
- Czekamy na bankową kwalifikację - przyznaje Lech Szalkowski, prezes RTBS. - Jednak dochodzą do nas niepokojące wiadomości. Prawdopodobnie BGK nie będzie miał tych pieniędzy. Ale to nie znaczy, że mieszkań w Golubiu-Dobrzyniu na pewno nie będzie. Będziemy musieli szukać innych sposobów na dofinansowanie.
Co to znaczy? BGK proponował bardzo tani kredyt - z oprocentowaniem ok. 3 proc. RTBS może wziąć kredyt w innym banku - ale oprocentowanie odsetek będzie większe. Trzeba znaleźć pieniądze, by pokryć tę różnicę. Gdzie?
- Chcemy np. rozmawiać z lokalnymi samorządami - przyznaje Szalkowski. Co z tych rozmów wyniknie - dowiemy się już w poniedziałek.
W Kowalewie Pomorskim tego problemu nie ma. RTBS dostało już z banku promesę - obietnicę kredytu. Gmina oficjalnie przekazała plac i wykonawca - firma Romew z Rypina - lada dzień rozpocznie budowę.
Chętnych na TBS-y jest wielu. Listy oczekujących są pełne, bo najemca musi wpłacić tylko ok. 30 proc. wartości mieszkania. Minusem jest czynsz - zwykle nieco większy niż w mieszkaniu spółdzielczym. Do niedawna nie można było TBS-owych mieszkań wykupić, ale Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało, że już wkrótce ma się to zmienić.
