Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec Służewa płaci regularnie rachunki. Mimo to Energa wyłączyła mu prąd

Jadwiga Aleksandrowicz
fot. sxc
Mieszkaniec Służewa nie ma prądu od 13 stycznia, chociaż co miesiąc w banku wpłaca pieniądze zgodnie z odczytem swoich liczników. Energa takich wpłat nie uznaje, a na pisma nie odpowiada, bo - jej zdaniem- mieszkaniec nie jest jej klientem.

www.pomorska.pl/aleksandrow

Więcej informacji z Aleksandrowa Kujawskiego znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/aleksandrow

- Czuję się jakbym od kilku lat żył w groteskowym świecie Franza Kafki - mówi Zbigniew Ankiersztajn. - Płacę za prąd regularnie, piszę pisma z prośbą o wyjaśnienie wyliczeń zużytego prądu i dostaję odpowiedzi, że nie jestem dla energetyków stroną, bo umowę z Energą kilka lat temu podpisała moja żona. Podpisała , bo mnie nie było w domu. Przecież razem mieszkamy, jesteśmy małżeństwem, nie mamy rozdzielności majątkowej, prowadzimy wspólne gospodarstwo - denerwuje się.

Zbigniew Ankiersztajn przyznaje, że już raz procesował się z Energą i wygrał przed Sądem Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Wówczas dotyczyło to mieszkania pod Toruniem po jego zmarłej mamie. W toruńskim Biurze Obsługi Klienta nie dopuszczano myśli, że ktoś może płacić za prąd nie posługując się fakturą Energi, tylko bankowym blankietem. - Sądziłem, że Energa wyciągnęła wnioski z tamtej lekcji. Ale widać radziejowskie Biuro Obsługi Klienta, które obsługuje nasz teren, niczego się nie nauczyło - mówi mieszkaniec Służewa.

Dlaczego upiera się płacić przy użyciu blankietów bankowych? - To cała historia - mówi Ankiersztajn. - Po prostu kiedyś zbyt wnikliwie przyjrzałem się fakturom. Nie zgadzały się wymienione wartości zużytego prądu z licznikami. Między jedną a kolejna fakturą "wypadły" gdzie całe dwa tygodnie tak, jakbym nie korzystał w tym czasie z prądu. Poprosiłem Energę o wyjaśnienie i wtedy dowiedziałem się, że nie jestem dla nich stroną, bo umowę podpisała moja żona. A co to ma do rzeczy, gdy prowadzimy wspólne gospodarstwo? - dziwi się. Przyjrzał się umowie podpisanej przez żonę i postanowili wspólnie wypowiedzieć niektóre jej punkty. Napisali pismo, prosząc, by w umowie umieścić oboje małżonków, by rozliczenia odbywały się co miesiąc i żeby ewentualne spory między nimi a Energą rozstrzygał najbliższy sąd, czyli ten w Aleksandrowie Kujawskim. - Nie wypowiedzieliśmy całej umowy, tylko prosiliśmy o zmianę trzech punktów w umowie - podkreśla nasz rozmówca.

Energa odpowiedziała, że przyjęła do wiadomości...rozwiązanie umowy o świadczeniu usług i że ewentualnie uwzględni prośbę państwa Ankensztajn po konsultacji z Urzędem Regulacji Energetyki.

- Przysłali nam kolejną umowę do podpisania, nie uwzględniająca naszych próśb. Nie podpisaliśmy jej. Odtąd Energa przestała odpowiadać na pisma Zbigniewa Ankiersztajna.

Państwo Ankiersztajn co miesiąc odczytują swoje dwa liczniki, dodają opłaty stałe i wysyłają regularnie przez bank pieniądze do Energii. Mimo to dostali wezwanie, że mają zaległości w kwocie około 460 złotych.

- Chciałem, żeby mi wyjaśnili, za co jest ta kwota. Byłem w punkcie Energi w Aleksandrowie Kujawskim, niczego nie wskórałem. Spytałem, czy maja jakąś umowę z nami, bo przecież poprzednią Energa uznała za rozwiązaną. Usłyszałem, że umowa jest, ale...nie podpisana przez nas. Na tym rozmowa się skończyła. Nawet nie pozwolono mi zapłacić w okienku wymaganej kwoty, bo ich zdaniem powinna zrobić to moja żona. Poszedłem do banku uregulować rachunek - opowiada Andrzej Ankiersztajn.

Taki trudny klient...

Ostatni rachunek Zbigniew Ankiersztajn zapłacił 6 stycznia. Trzynastego stycznia przyjechała ekipa i odcięła Ankiersztajnom prąd. - Dobrze, że w zeszłym roku kupiłem w Biedronce agregat. Na wszelki wypadek. Przydaje się, ale aż mi skóra cierpnie, gdy pomyślę, ile płacę na paliwo do tego agregatu - mówi mieszkaniec Służewa.

Bożena Rutkowska, kierowniczka Biura Obsługi Klienta w Radziejowie nie chce rozmawiać na ten temat, choć to jej podpisy widnieją na wszystkich pismach kierowanych do Zofii Ankiersztajn. Odsyła do rzecznika prasowego w oddziale w Toruniu.

Rzecznik Lidia Zuba zna sprawę, a o Zbigniewie Ankiersztajnie mówi, że to trudny klient. - Ten pan był u mnie z innym dziennikarzem. Tłumaczyłam mu, dlaczego nie możemy z nim rozliczać się miesięcznie. Cały nasz system ustawiony jest na rozliczenia co cztery miesiące. Dlatego klienci dostają po dwie faktury. Niemniej postanowiliśmy zadość uczynić prośbom tego klienta. Będziemy dokonywać miesięcznych rozliczeń, choć jeszcze nie wiem, jak to będzie wyglądać w praktyce. Być może będziemy musieli kontaktować się telefonicznie, by uwzględnić miesięczny odczyt jego licznika - tłumaczy.

Energa zgadza się też na umieszczanie na fakturach nazwiska obojga państwa Ankiersztajn. - Ale ci państwo powinni udać się do naszego punktu w Aleksandrowie Kujawskim z dowodami i dokumentem wskazującym, że są współwłaścicielami posesji i podpisać odpowiedni dokument.

Rzeczniczka ocenia, że problem powstał po obu stronach. - Nie chcę już się wgłębiać w treści poszczególnych pism. Nie wszystkie postulaty klientów są możliwe do spełnienia, bo stosujemy takie same kryteria wobec wszystkich odbiorców indywidualnych prądu. Treści umów są identyczne, sprawdzane przez kompetentne służby. Ale staramy się znaleźć rozwiązania, by spełnić prośby państwa Ankiersztajn - zapewnia.

Gdy zapytałam Zbigniewa Ankiersztajna, czy jest zadowolony z rozwiązania sprawy, zdziwił się: - To pani wie więcej niż ja. Mnie nikt o niczym nie poinformował. Pani rzecznik obiecała zapoznać się z całą dokumentacją, wzięła ode mnie numer telefonu, ale dotąd nie mam od niej żadnej informacji. Prądu wciąż nie mamy - powiedział nam wczoraj Zbigniew Ankiersztajn, dodając, że skoro nie ma ustawowego zakazu comiesięcznego rozliczania się, to on z takiego systemu jako obywatel korzysta. Nie ma też ustawowego zakazu zmiany umowy, jednostronnie narzuconej przez Energę, dlatego uparcie domagał się, żeby uhonorowano jego prośby w sprawie rozliczeń i uszanowanie jako klienta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska