Mieszkaniec wsi w gminie Janowiec Wlkp. pokazuje plik dokumentów. Wśród nich pismo z PTK Centertel, operatora sieci Orange, w którym zawarto podziękowania za okazane firmie zaufanie i skorzystanie z jej oferty. W styczniu br. miała to zrobić żona pana Damiana, Anna.
Przeczytaj także:Zapamiętał kod i doładował telefon za darmo
Dalej mamy rachunki, które opiewają na łączną kwotę 969 zł i 37 gr. - Ja ich nie zapłacę. Nie wiem, skąd one się wzięły! My telefony komórkowe już mamy i niepotrzebne nam są trzy kolejne - zarzeka się.
Mężczyzna pokazuje także sporządzone odręcznie pismo, które państwo Ziętkiewicz przesłali do telefonii komórkowej z oświadczeniem, że umowy nigdy nie były podpisywane.
Jak była reakcja firmy Orange? Przedstawicielka telefonii komórkowej oświadczyła, że przeprowadzona analiza wykazała, iż firma posiada umowy zawarte na trzy numery, potwierdzone imieniem i nazwiskiem żony pana Damiana.
26 lutego br. numery zostały zawieszone. Oświadczono także, że operator w związku z nieopłaconymi należnościami, może przekazać sprawę do prokuratury, a sama pani Anna może złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
- Po co nam trzy telefony? Firmy nie posiadamy, żeby tak wydzwaniać. Może zaistniała taka sytuacja, że gdzieś w Polsce jest miejscowość o takiej samej nazwie i po prostu te faktury dotarły do nas przez pomyłkę - zastanawia się nasz rozmówca.
Izabela Gronet, powiatowy rzecznik konsumenta w Starostwie Powiatowym w Żninie, poradziła panu Damianowi, by w tej sytuacji jeszcze raz sporządzić pismo i zażądać od firmy przesłania kopii zawartych umów.
Pismo zostało napisane. Mieszkanka Juncewa zażądała w nim także, by niezwłocznie powiadomiono prokuraturę o popełnionym przestępstwie, którym było podrobienie jej podpisu oraz wyciągnięcie konsekwencji służbowych wobec osoby, która naraziła ją na taki problem. Pierwszym krokiem do podjęcia działań prawnych powinno być porównanie jej podpisu - złożonego pod reklamacją - do podpisu na rzekomo zawartych umowach.
Skontaktowaliśmy się z Marią Piechocką z biura prasowego firmy Orange. Poinformowano nas, że w tej sprawie zostało już wszczęte postępowanie wyjaśniające. Nasza rozmówczyni potwierdziła także, że firma posiada umowy zawarte w ofercie Smart Plan na trzy numery. - Są one podpisane imieniem i nazwiskiem klientki - usłyszeliśmy.
- W tej chwili numery są zawieszone. Wstrzymano też czasowo działania windykacyjne. My przekażemy sprawę do prokuratury. Jeśli klientka twierdzi, że nie podpisywała tych umów, zachodzi podejrzenie o możliwości popełnienia przestępstwa. Taką możliwość - skierowania sprawy do prokuratury - ma także klientka. Do tego czasu jej sytuacja finansowa nie ulegnie zmianie - dodała.
Czytaj e-wydanie »