Grudziądzanki zaapelowały w weekend za pośrednictwem mediów społecznościowych do mieszkańców, aby w poniedziałek pod Ratuszem głośno wyrazić swoje niezadowolenie z decyzji podejmowanych w ostatnim czasie przez władze miasta i szpitala. M.in. podwyżek, zmian kadrowych w spółkach, ratuszu i lecznicy. Frekwencja nie dopisała. - W internecie nas popierają, a jak przychodzi pokazać swoją twarz i głośno zaprotestować, to niestety... - zauważa Krystyna Trejtowicz. Ale też zaznacza:- To, że teraz się nie udało, nie oznacza że poddamy się.
Druga z uczestniczek spotkania pod Ratuszem, Elżbieta Wilczewska przyszła, aby wyrazić swój sprzeciw wobec decyzji władz szpitala dotyczących kardiochirurgii. - Tydzień byłam pacjentką tego oddziału. Gdy powiadomiono mnie, że wstrzymano wszystkie operacje, wypisałam się - mówi pani Elżbieta. - To jest tak stresująca sytuacja dla pacjenta, w dodatku oczekującego na operację serca, że nie da się tego opisać! Ciągle jesteśmy straszeni, że oddziały są zamykane albo redukuje się łóżka.
O sytuacji kardiochirurgii mówi Izbaela Hirsch - Lewandowska z marketingu szpitala w Grudziądzu: - Dyrektor nie widzi możliwości dalszej współpracy z obecnym ordynatorem kardiochirurgii, dr Wojciechem Ogorzeją. Kontrakt na świadczenie usług medycznych mu wygasł, a umowa na ordynaturę nie zostanie przedłużona.
O SYTUACJI KARDIOCHIRURGII PISALIŚMY: Szpital w Grudziądzu nie przedłuży umowy z ordynatorem kardiochirurgii. Co z oddziałem?
W poniedziałek były prowadzone rozmowy dyrekcji szpitala z kardiochirurgami z oddziału, aby omówić dalszą współpracę. Będą kontynuowane we wtorek. Do tematu wrócimy.
"Nie" dla akceptacji decyzji prezydenta
Grudziądzanki, które przyszły wczoraj pod Ratusz także odniosły się do tego, że prezydent obsadza kluczowe stanowiska osobami z Gdańska, zatrudnia byłego włodarza Grudziądza Roberta Malinowskiego do rady nadzorczej MZK, a wcześniej obwiniał go za zadłużenie miasta. - To co, oni w jednej lidze grają? Nie godzę się na tę ligę! - stanowczo akcentowała Krystyna Trejtowicz. I kontynuowała: - W Grudziądzu nie ma wykształconych ludzi? Naprawdę musimy zatrudniać spadochroniarzy? Prezydent zapomniał chyba, że to my jako mieszkańcy płacimy mu pensję! Tu jest Grudziądz, a nie Gdańsk. Musi się zmienić sposób zarządzania miastem!
