Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mikołaj Burda pobity w jednym z toruńskich lokali

(KF)
Mikołaj Burda (czwarty od lewej)
Mikołaj Burda (czwarty od lewej) Kazimierz Fiut
Mikołaj Burda, wioślarz LOTTO/Bydgostii/WSG, mistrz Europy w ósemce nie wyleciał w poniedziałek na kolejne zgrupowanie do Portugalii. Został pobity i zamiast do samolotu trafił do toruńskiego szpitala. Na szczęście obrażenia nie są groźne.
Mikołaj Burda
Mikołaj Burda

Mikołaj Burda

Z Mikołajem rozmawiałem w czwartek, kiedy wrócił na kilka dni do kraju po zgrupowaniu, także w Portugalii. Cieszył się ogromnie, że jemu, ani też kolegom z ósemki nic nie dolega i w spokoju mogą realizować założony plan przygotowań do Londynu. - Wstępne wyniki badań w Instytucie Sportu pokazały, że nasza ciężka codzienna praca nie poszła na marne. Nasze parametry są w strefie najwyższej - relacjonował Burda.

Czytaj: Polska ósemka wraca na tron w Europie

Kilkudniowy pobyt w kraju miał być dla także wioślarzy miłym przerywnikiem w zgrupowaniach. - Mam okazję, chociaż na chwilę, pobyć z żoną Magdą, spotkać się z rodziną i znajomymi.

Ten pobyt okazał się jednak bardzo pechowy. W sobotę, dzień przed wyjazdem do Portugalii, wioślarz mieszkający w Toruniu wraz z małżonką udał się do jednego z tamtejszych lokali na spotkanie ze znajomymi.

- Kiedy Mikołaj miał już go opuszczać, nagle został zaatakowany przez nieznanego sprawcę. Otrzymał uderzenie w głowę, po którym upadł na posadzkę, tracąc przytomność. Ponoć wcześniej nic nie zapowiadało takiego przebiegu wydarzeń - zdradza Zygfryd Żurawski, prezes bydgoskiego klubu, który rozmawiał o tym zdarzeniu z zawodnikiem.

Burda trafił do toruńskiego szpitala, gdzie odzyskał przytomność. Wczoraj przeszedł kompleksowe badania.

- Wstępnie wykryto krwiaka w głowie, lecz na szczęście nie okazał się on groźny. Mikołaj czuje się już dobrze.

Lekarze postanowili go jednak zatrzymać do środy w szpitalu na obserwacji - dodaje Żurawski.

Wczoraj jego koledzy wraz z trenerem Wojciechem Jankowskim wyjechali do Lago Azul.

- Jeżeli okaże się, że nie ma żadnych przeciwwskazań, to Mikołaj natychmiast dołączy do nich i będzie kontynuował dalsze przygotowania do igrzysk - zapewnia Bogusław Gryczuk, dyrektor sportowy Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich.

Zajściem w klubie zajęli się mundurowi. - Rzeczywiście, w niedzielę około 4 rano otrzymaliśmy zgłoszenie o takim zdarzeniu - przyznaje Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowa toruńskiej komendy policji. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna został uderzony w twarz, przewrócił się i stracił przytomność.

29-letni wioślarz to to dwukrotny mistrz Europy w "ósemkach". W sierpniu 2011 roku na Mistrzostwach Świata wraz z kolegami zajął piąte miejsce i uzyskał olimpijski awans.

Przypomnijmy, że przed kilkunastu laty, także w jednym z toruńskich klubów, został pobity Mirosław Chmara, były rekordzista Polski w skoku o tyczce. Wówczas skończyło się na drutowaniu szczęki...

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska