- Bardzo wierzę w ten zespół i w tych ludzi. Staraliśmy się kontraktować takich graczy, którzy naprawdę chcą coś osiągnąć w Toruniu, graczy, którzy preferują koszykówkę zespołową, mają wielkie ambicje i ochotę do realizowania celów w Toruniu. Chcieliśmy zbudować drużynę, która będzie podążać w jednym kierunku i myślę, że to nam się udało. To jest na razie dobru fundament. Musimy pamiętać, że mocnej ekipy w koszykówce nie buduje się w ciągu jednego transferowego lata. To długi proces, czasami pewne elementy trzeba wymieniać, ale zrobiliśmy dobry początek i mamy zespół z dużym potencjałem - mówi Bogicević.
Zdaniem serbskiego szkoleniowca, liderem zespołu powinien być Sean Denison. - Wystarczy spojrzeć, w jakich klubach grał do tej pory i jaką rolę w nich pełnił. Cieszy się bardzo dobrą reputacją i to będzie bardzo duże wzmocnienie. Co było dla mnie szczególnie istotne, Denison jest nie tylko mocny w ofensywie, ale angażuje się mocno w defensywę. Szukając centra często trzeba wybrać: albo gracza skutecznego, albo dobrego obrońcę. Kanadyjczyk łączy obie te cechy, jest bardzo zorientowany na zespół. Zależy mi na tym, bo chciałbym, aby atutem toruńskiego zespołu była bardzo mocna defensywa. Pod tym kątem także dobierałem zawodników.
Bogicević uważa, że Polski Cukier może powalczyć o awans do play off. - Wyraźnie widać, że w lidze będą dominować Stelmet Zielona Góra i Turów Zgorzelec, to najmocniejsze składy bez dwóch zdań. Dalej mamy Rosę Radom i Trefl Sopot, a za ich plecami będzie duża grupa wyrównanych zespołów. To sprawi, że liga będzie bardzo ciekawa, a rywalizacja o play off powinna toczyć się do ostatniego meczu.