Wielki pożar hali produkcyjnej w Bydgoszczy [wideo internaut...
Wielka ponad 600-metrowa hala zaczęła się palić tuż po godz. 5.00 rano. W 20 minut na miejsce przyjechał właściciel najbardziej poszkodowanej firmy.
- Z ogniem poszło wszystko, biuro, magazyn i hala z całą instalacją do produkcji folii termokurczliwej. Do tego strop się zawalił. Praktycznie niczego nie udało się uratować - mówi Ryszard Kuniszyk, właściciel Edu-Eko.
- Sąsiad zadzwonił do mnie rano, że zakład jest w płomieniach i trzeba ratować dobytek. Ale jak przyjechałem przed 6.00, to wszystko było już w ogniu. Udało mi się wyciągnąć tylko trochę towaru - dodaje Adam Jaworski, właściciel sąsiadującej z Eko-Polem firmy Adam-Pol. - Dopiero we wtorek dowiem się, co będzie ze ścianą pomiędzy naszymi zakładami. Jeśli trzeba ją wyburzyć, to na pewno runie też strop nad moją częścią. Wtedy szkody będą dużo większe.
Zobacz: Wielki pożar hali produkcyjnej w Bydgoszczy [wideo internauty, zdjęcia]
Trzecią poszkodowaną firmą jest znajdująca się na drugim końcu hali hurtownia płyt i materiałów dla branży meblowej Rol-Trans. - Jeszcze dzisiaj poinformowaliśmy wszystkich właścicieli o wyłączeniu obiektu z użytkowania, a we wtorek oficjalnie spiszemy protokoły i rozpoczniemy dokładniejsze oględziny - informuje Stanisław Skowroński, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Bydgoszczy. Choć przedsiębiorcy nie oszacowali jeszcze strat, to już wiadomo, że ich wartość przekroczy kilka milionów złotych.
- Dopiero będziemy wszystko liczyć. Najważniejsze, że udało się uchronić sąsiadów od całkowitej katastrofy, i nikomu nic się nie stało - wzdycha Ryszard Kuniszyk.
Feralna hala znajduje się na gęsto zabudowanym terenie Belmy, w rejonie Grunwaldzkiej. Chemikalia i wysoka temperatura ich spalania spowodowały, że z ogniem musiało walczyć prawie stu strażaków. Do tego policja dodatkowo musiała zamknąć dla ruchu ulice: Graniczną i Jasną, które jeszcze do wieczora pokrywała kilkucentymetrowa warstwa lodu.
Kujawsko-pomorscy strażacy wyliczają, że w obecnym tzw. sezonie grzewczym, czyli od 1 września 2013 r. do teraz odnotowano już 67 pożarów obiektów produkcyjnych. Najczęściej ich powodem były wadliwe instalacje elektryczne.
Czytaj e-wydanie »