Po opisywanej przez "Kujawską" wizycie wiceministra skarbu Krzysztofa Żuka w Ciechocinku i jego przyzwoleniu na sprzedaż basenu między tężniami gminie z 50 procentową bonifikatą, sprawa wydawała się jasna. Kilka tygodni później magistrat dostał pismo podpisane przez podsekretarza stanu w ministerstwie skarbu Jana Burego, w którym napisano, że PUC jako spółka prawa handlowego może basen sprzedać tylko za pełną sumę wynikającą z operatu szacunkowego. Wszystko się zmieniło.
Na ostatniej sesji burmistrz Leszek Dzierżewicz przedstawił radnym wynikające z takiego scenariusza
koszty odzyskania basenu
termalnosolankowego. Według uaktualnionego operatu szacunkowego wartość basenu i zrujnowanych budynków to 4 miliony 300 tysięcy złotych. - Prezes Stefan Smulski poinformował mnie o sprzedaży basenu w przetargu nieograniczonym i możliwości skorzystania z pierwokupu przez gminę w przypadku, gdyby gmina zapłaciła sumę uzyskaną w przetargu - mówił burmistrz Leszek Dzierżewicz (dziś rozpocznie się posiedzenia rady nadzorczej PUC-u, podczas którego zarząd firmy ma zwrócić się z wnioskiem o wyrażenie zgody na sprzedaż basenu w przetargu nieograniczonym). Do tej sumy trzeba by dołożyć ok. 3 milionów złotych na rozbiórkę obiektów na basenie i utylizację milionów ton zasolonego gruzu.
Po wydaniu tych kilku milionów złotych miasto ma do dyspozycji uporządkowany teren, którego nie jest właścicielem. Obecnie Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciecho-cinek jest właścicielem nakładów - basenu, budynków itd. Ziemia pod basenem należy do Skarbu Państwa. Gdyby basen kupiła gmina to co roku z tytułu opłaty za wieczyste użytkowanie gruntu musiałaby odprowadzać do Skarbu Państwa w granicach 130 tys. złotych. - Na dziś konserwator zabytków chce jak najbardziej wiernego odtworzenia basenu z 1932 roku. Nie ma więc mowy o budowie krytej pływalni w tym miejscu. Oznacza to, że basen czynny byłby trzy miesiące w roku i z tego__powodu gmina musiałaby dopłacać do niego rocznie kolejne pieniądze - wyjaśniał L. Dzierżewicz.
Na przykład jedno napełnienie basenu to według kosztów solanki ok. 50 tys. złotych. W sezonie basen trzeba napełnić przynajmniej trzy razy. - Uważam, że przekonując radnych do kupna basenu na obecnych warunkach, byłoby to z mojej strony działanie na szkodę gminy - dodał.
Jedynym rozsądnym według magistratu rozwiązaniem jest wygaszenie przez PUC prawa do
wieczystego użytkowania
gruntu pod basenem, powrót nieruchomości do zasobów ministra skarbu. Ten na podstawie zapisów ustawy o gospodarce nieruchomościami ma prawo przekazać basen bezpłatnie gminie. W zamian miasto mogłoby w przeciągu kilku lat zainwestować około dwóch milionów złotych w majątek spółki (infrastrukturę wokół tężni). Jak już jednak "Kujawska" informowała, PUC nie zgadza się na takie rozwiązanie. Takie stanowisko PUC-u nie powinno też dziwić, bo spółka potrzebuje pieniędzy - głównie na rozbudowę Szpitala Uzdrowiskowego nr 1 - i w związku z tym liczy na zyski ze sprzedaży swojego majątku, jak każda inna firma na jej miejscu.
Ciechocińscy radni bez sprzeciwu przyjęli wyjaśnienia burmistrza w sprawie ciechocińskiego basenu termalnosolankowego
Według ekspertyz w zadowalającym stanie technicznym jest tylko budynek frontowy ciechocińskiego basenu termalnosolankowego. Pozostałe budowle i sam basen nadają się tylko do wyburzenia. To opinia magistratu.
