https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Minister kultury Małgorzata Omilanowska skrytykowała marszałka Całbeckiego

Karina Obara
Małgorzata Omilanowska: - Decyzja marszałka godzi w zasady demokracji. Piotr Całbecki: - Nie podzielam zdania pani minister w sprawie konkursów na dyrektorów.
Małgorzata Omilanowska: - Decyzja marszałka godzi w zasady demokracji. Piotr Całbecki: - Nie podzielam zdania pani minister w sprawie konkursów na dyrektorów. Archiwum GP / Krzysztof Kapica
Małgorzata Omilanowska dała burę Piotrowi Całbeckiemu. Nie miał racji ani w sprawie Teatru Horzycy, ani Filharmonii Pomorskiej.

Taki obrót spraw wywołał niewielką ulgę w środowisku artystycznym w Toruniu, które ma dość oczekiwania na nowego dyrektora teatru i niepewności, co może się wydarzyć.

Minister kultury Małgorzata Omilanowska skrytykowała decyzję marszałka Piotra Całbeckiego o unieważnieniu konkursu na dyrektora teatru.
"Decyzja godzi w zasady demokracji i nie służy budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, jest jednocześnie wyrazem lekceważenia pracy komisji konkursowej i podważania kompetencji jej członków" - czytamy w oświadczeniu minister.

Piotr Całbecki kilka tygodni temu unieważnił konkurs na dyrektora teatru, po tym jak komisja konkursowa prawie jednogłośnie zdecydowała o wyborze na to stanowisko Romualda Wiczy-Pokojskiego. Decyzja marszałka wywołała w lokalnym środowisku oburzenie. Odbiła się też szerokim echem wśród ludzi teatru w kraju.

Przeczytaj również: Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego krytykuje decyzje Marszałka Całbeckiego

"Aby zapobiec dezorganizacji pracy teatru w najbliższym sezonie, minister zaproponowała, aby do czasu stworzenia warunków do powołania dyrektora w trybie procedur określonych w ustawie o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, tymczasowo obowiązki dyrektora pełnił jeden z dotychczasowych zastępców" - czytamy dalej w oświadczeniu.

Taką osobą miałby być Andrzej Churski, jeden z zastępców obecnej dyrektor - Jadwigi Oleradzkiej. Minister nie zaakceptowała kandydatury Magdaleny Piekorz, rekomendowanej przez marszałka na nową dyrektor.

Decyzje marszałka Piotra Całbeckiego wywołały w środowisku artystów oburzenie

Marszałek ma inne zdanie

- Nie podzielam zdania pani minister, że popełniliśmy błąd w sprawie unieważnienia konkursu - mówi. - Wyraziła je na podstawie opinii swojej rady ekspertów, m.in dyrektora Pawła Łysaka. Ale są też inne opinie.

Marszałek przyznaje, że przy wyborze nowego dyrektora teatru zabrakło komunikacji ze środowiskiem minister Omilanowskiej. - Musimy się ustosunkować do tych poważnych zarzutów - zapowiada. - Na pewno znajdziemy wspólny język. Stan przejściowy nie może trwać dłużej niż kilka miesięcy.

Jednocześnie marszałek zapowiada, że drugiego konkursu na dyrektora teatru nie będzie. Na razie jego propozycja jest taka: teatrem rządzi tymczasowo Andrzej Churski, a jeśli zgodzi się minister Omilanowska, pomagać mu będzie, jako dyrektor artystyczny - Magdalena Piekorz, reżyser i scenarzystka filmowa i teatralna. Wszystko to układ na najbliższe trzy lata.

Nie wiadomo jednak, czy w tych okolicznościach zgodzi się Magdalena Piekorz, która na razie przygląda się całej sprawie, czekając na rozstrzygnięcia wśród urzędników.

Minister Omilanowska miała wątpliwości do jej kandydatury, głównie z powodu niewielkiego doświadczenia w kierowaniu instytucją kultury, ale marszałek broni swojego stanowiska. - Pani Piekorz prowadziła wielomilionowe projekty - mówi. - Zna odpowiedzialność finansową.

W ciągu tygodnia marszałek ma poinformować, jakie decyzje w tej sprawie zostały podjęte. Przyznał, że nawet prawnicy nie wiedzą, co w obecnej sytuacji oznaczać może funkcja pełniącego obowiązki dyrektora tymczasowo. Ma jednak świadomość - podkreśla - że dyrektor nie może planować swojej pracy tylko na rok, bo byłoby to niepoważne.

Druga reprymenda

Marszałkowi Całbeckiemu dostało się od minister nie tylko za decyzję w sprawie teatru. Minister zakwestionowała konkurs na dyrektora bydgoskiej Filharmonii Pomorskiej, w którym na stanowisko dyrektora powołany został Maciej Puto. Co jest powodem? "Nieprawidłowości przy organizacji konkursu, które spowodowały, że w obradach komisji konkursowej nie mogli wziąć udziału ani przedstawiciele resortu, ani Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków. Tym samym nie mieli możliwości, by zapoznać się ze zgłoszonymi kandydatami oraz przedstawionymi przez nich programami działania" - wyjaśnia minister i nakazuje marszałkowi powtórzenie konkursu.

Z tą opinią pani minister marszałek też się nie zgadza i - podobnie jak w pierwszym przypadku - uważa, że minister Omilanowska kieruje się zdaniem swoich ekspertów: - Prześlemy cały materiał konkursowy do pani minister - zapewnia - aby jeszcze raz przyjrzała się sprawie. Moim zdaniem kandydatura pana Puto jest wyśmienita. Wraz z dyrygentem mają bardzo dobry program.

Komentarz Kariny Obary

Karina Obara

Marszałek Piotr Całbecki mówi o tym, że najgorsze w sprawie teatru są emocje. Ale sam swoją decyzją i postawą te emocje wywołał. Po pierwsze: nie przewidział, że łatwiej by było nie sprawić tak silnego niezadowolenia, gdyby wyjaśnił, dlaczego chce zmienić dyrektora teatru. Po drugie: powinien spotkać się z aktorami, którzy bezskutecznie o spotkanie z nim zabiegali. Podobnie z filharmonią - w obradach komisji konkursowej nie mogli wziąć udziału ani przedstawiciele resortu, ani Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków. Albo pan marszałek nie wiedział - tym gorzej dla niego - że należy liczyć się ze środowiskiem artystycznym. Albo wiedział, ale chciał spróbować po swojemu - to jeszcze gorzej, bo przez to osłabił swoją pozycję i autorytet. Zwłaszcza że został skrytykowany przez minister, która przecież dotychczas była mu życzliwa.
Cała ta sytuacja pokazuje, że zbyt pewny obóz władzy dostaje lekcję pokory. Nie opłaca się unikać tych, którzy chcą rozmowy. Za taką postawę zapłacił w pierwszej turze wyborów prezydent Komorowski. Zapłacił teraz i nasz marszałek.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

W Unisławiu brak kandydata na sekretarza ,  Najpierw z irytacją, a następnie z rozbawieniem przyjął pan X do wiadomości stwierdzenie, że jest „czyimś człowiekiem”. Irytacja dość szybko ustąpiła rozbawieniu, ponieważ pan X przypomniał sobie pewien polski serial sprzed lat, pt.: „Alternatywy 4”, w którym to niejaki Anioł z Pułtuska tłumaczył z cierpliwością swojej mądrej inaczej żonie, na czym polega istota tzw. „podczepiania się”. Cóż, mentalność ciecia Anioła ma się i chyba będzie się miała u nas (w Polsce dobrze(W Unisławiu).

 

B
Burak z Unisławia

He, he, he... Z parówką... to idiotka, nie mogła se wyjąć? He, he, he... A właśnie ja chciałem... he, he, he... przepraszam... ooooła. Chciałem prosić, bo właśnie o szesnastej mamy próbę kabaretu, a jak ten dowcip usłyszałem to tak myślałem, że może...

     

Bardzo chętnie, bardzo chętnie, tylko że ja mam dzisiaj niestety ten... yyy... no... posiedzenie.

 

   

Aha, nie no oczywiście. Ja tak nieśmiało chciałem bo właśnie o szesnastej myślałem, że właśnie może ten kabaret i taki dowcip.

 

   

Panie Anioł, ja już panu miałem dawno powiedzieć wiecie, kabarety cholera... no nie, ja się też lubię pośmiać prawda, tylko że to jest taka bardzo indywidualistyczna sprawa. Nie ukrywajmy sytuacja jest bardzo trudna i nam w tej sytuacji potrzeba no ja wiem, jakiegoś takiego głosu, zbiorowego takiego no... mocnego.

 

   

A może chór?

     

No.

 

   

Chór.

 

   

Przecież my stawiamy na chóry.

 

   

Na chóry.

 

   

Będą festiwale, pokazy, różne okazje. Kabarety też, tylko później no, jak to wszystko się tak wiecie, okrzepnie no. A! Zamiast mnie przyjdzie narzeczona, panna Jola, ona ma głos, ja fałszuję. Za wszystkich.

     

- Fałszuje... fałszuje... ha, ha, ha. Z parówką w du***... o rany boskie he, he, he...

 

 

 

 

G
Gość
W dniu 21.05.2015 o 09:30, Mixe napisał:

To chyba normale ze Piotr mial ciepla posadke przygotowana dla swojego kumpla co w tym dziwnego to normalne w Toruniu wystarczy wziasc Urzad Miejski tam tylko niekompetentni kolesie :D

Oj Mix , ty nawet nie wiesz jak nam w gminie Unisław doskwiera Blask niekompetencji z tego Urzędu .

v
von z całbeckim
W dniu 21.05.2015 o 20:48, całbecki spec od gęsi napisał:

Smiedzi, to chyba w dworze tzw. marszałka jakieś gęsi zbuk?

 

Chyba nie jeden ?

c
całbecki spec od gęsi
W dniu 21.05.2015 o 11:11, nathan napisał:

Chwila, to urząd nie przesłał jeszcze dokumentów do ministerstwa a pani minister już wie, że były nieprawidłowości? Coś mi tu śmierdzi. Wygląda na to, że Harendarska robi więcej niż może by na fotel dyrektorski wstawić swego pupila. Ale jazda...

 

Smiedzi, to chyba w dworze tzw. marszałka jakieś gęsi zbuk?

B
Bydzia

Proponujemy na dyrektora Teatru pana Macieja Puto. Młody, zdolny, reprezentacyjny, wysportowany, świetny menedżer, pięknie buduje, człowiek renesansu, pięknie recytuje, zadomowiony w Toruniu i bardzo dobrze zna marszałka.

Minister kultury nie zgodziła się, żeby był dyrektorem filharmonii, więc weźcie go do teatru, żeby się taki skarb panów marszałków nie marnował.

M
Mikołaj

Brawo dla Pani Minister. Bezczelność marszałków sięga zenitu. Próba wsadzenia na siłę kolesia marszałka - dyrektora domu kultury - na funkcję dyrektora Filharmonii wskazuje, że każda władza deprawuje, a władza Platformy Obywatelskiej sprawowana zbyt długo deprawuje podwójnie. Trudno się dziwić, że ludzie będą głosowali na Dudę a jesienią na PIS i na Kukiza, a nie na Komorowskiego i PO, bo chcą zmiany i odsunięcia obecnej sitwy od władzy. Nawet, jeżeli obecną sitwę miałaby zastąpić nowa sitwa.

M
Mixe

To chyba normale ze Piotr mial ciepla posadke przygotowana dla swojego kumpla co w tym dziwnego to normalne w Toruniu wystarczy wziasc Urzad Miejski tam tylko niekompetentni kolesie :D

s
stop całbeckiemu

Pietrek z łubianki uważa się za niePOdzielnego władcę tego regionu, znawcę w każdym temacie?

"Wioskowe głupki", które sitwa toruńska POmogła mu usadowić w jego zarządzie utwierdzają go w tym?

 

Precz z taką "demokracją" PO całbecku-leńzową!!!

j
ja

wojna przy korycie, o stołki, o pozycję kto ważniejszy w PO

t
teatr i filharmonia

Wreszcie ktoś z nadrzędnego stanowiska krytykuje. To dobrze.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska