https://pomorska.pl
reklama

Misterium Męki Pańskiej w Raciążku. Parafianie zagrali jak zawodowi aktorzy [zdjęcia]

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
Misterium Męki Pańskiej było niezwykłym przedstawieniem. Nie wszyscy chcieli uwierzyć, że nie grali w nim zawodowi aktorzy.

To wyjątkowe przedstawienie przyciągnęło tłum wiernych i mieszkańców okolicy. Nie tylko dlatego, że okres Wielkiego Postu skłania do refleksji nas Zmartwychwstaniem Pańskim, ale także dlatego, że było to niezwykłe wydarzenie.
Po raz drugi parafia w Raciążku zorganizowała Misterium Męki Pańskiej. W ubiegłym roku krzyż niesiony był do ruin zamku, w tym roku całość zorganizowano w parku przy kościele. Wystąpiło około 60 parafian, którzy grali jak zawodowcy na oczach tłumu zgromadzonej publiczności.
- Przeczytałam w gazecie o misterium. Jestem, akurat na turnusie w sanatorium. Przyjechaliśmy do Raciążka ze znajomymi i nie żałuję. Zrobiono to z ogromnym rozmachem - zachwycała się Wanda Skorupa z Warszawy. Były chwile, że na policzkach widzów pojawiały się łzy. - Chwila przybijania do krzyża, odgłos młotka i krzyk z bólu Jezusa były straszne - przyznaje pani Alina. - Myślałam, że krzyż jest pomalowany, ale naprawdę był zrobiony z drewna i bardzo ciężki. Inni wzruszyli się podczas biczowania. - Gdy zobaczyłam na białej szacie krew łzy same cisnęły się do oczu - mówi Karolina.

Efekty specjalne

Krew to oczywiście farba, ale reżyser - ks. Artur Kosierb zadbał o każdy drobny szczegół. Choć sam skromnie przyznaje, że to praca wielu ludzi. Kostiumy dla żołnierzy i pozostałych aktorów uszyli: Halina Kania, Małgorzata Bujalska, Mirosława Molęda oraz Marcin Oleśkowski. Nad oświetleniem i akustyką czuwał Arkadiusz Sobierajski.
Dużo pracy i zaangażowania włożyli w to również strażacy z miejscowej OSP. Całe przedstawienie zostało nagrane przez zawodowców. - To praca wielu parafian, którzy włączyli się w to wydarzenie - powtarza ks. Artur. - Ja dałem tylko pomysł.
Stroje, dekoracja i gra aktorska były znakomite. Podobno aktorzy swoje sceny ćwiczyli tylko na czterech próbach. - Sam scenariusz misterium z włączoną na koniec wypowiedzią Jana Pawła II było niezwykłe - uważa Piotr Liszkowski z Raciążka. - Wcześniej byłem w Sierzchowie, gdzie przedstawiono pierwsze sceny Misterium, a dokładnie wjazd Jezusa do Jerozolimy.

Był tam Copperfield?

Niektórzy widzowie do tej pory zastanawiają się jak Jezus. Którego grał Radek Kamiński, wydostał się z grobu i nagle znalazł w kościele. - Domyślam się, że budowla miała drugą ścianę, ale jak dostał się do kościoła oddalonego kilka metrów? - zastanawia się mężczyzna na widowni.
- Sceny nam też wyciskały łzy z oczu. Mam nadzieję, że otworzą nam serca - dodaje ks. Marian Kuszyński.

Wybrane dla Ciebie

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska