Został zatrzymany w połowie grudnia ubiegłego roku przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego. Weszli uzbrojeni do domu sportowca w Szczecinie, w którym przebywał z żoną i dziećmi. Głośno - bo z granatami hukowymi. Zaskoczony Michał M. nie stawiał oporu.
Sposób zatrzymania zawodnika Berserkers Team Szczecin bardzo krytycznie oceniła federacja Konfrontacji Sztuk Walki. Ich zdaniem, ze względu na obecność małoletnich dzieci Michała M., dla których bojowe wejście policji musiało być szokującym przeżyciem.
Aresztowani w grudniu podejrzani o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz ich obrońcy złożyli zażalenia na tymczasowe pozbawienie wolności. Wtorkowe posiedzenie w poznańskim sądzie było niejawne. Sędzia Ewa Taberska dopiero po południu ogłosiła postanowienia dotyczące dalszego stosowania aresztu. Michał M. nie był przy tym obecny. Od swojego prawnika dowie się, że póki co nie może opuścić celi.