W Bydgoszczy w hokeja grano już w pierwszych tygodniach po zakończeniu wojny. Bydgoskim entuzjastom tej gry bardzo podobało się to, co robią "za miedzą" w Toruniu. 27 stycznia 1946 roku, a więc dokładnie 60 lat temu, w mieście nad Brdą rozegrano pierwszy mecz. Rywalizowały w nim zespoły Brdy i Partyzanta. Ambitni "kolejarze" udzielili "mundurowym" surowej lekcji gry. Niekorzystny wynik 2:11 podziałał na graczy Partyzanta jednak bardzo mobilizująco, bo po niespełna 12 miesiącach zrewanżowali się; wygrali 4:0.
Wzorcowy ośrodek
Później wszystko potoczyło się w tempie iście ekspresowym. Jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać nowe sekcje, ze sklepowych półek zaczęły znikać buty z łyżwami i drewnianymi kijami, zakończonymi czymś na kształt specjalnej łopatki. A gdy w kwadracie ulic Moniuszki, Chopina, Jagiellońskiej i Ogińskiego powstało sztucznie zamrażane lodowisko, hokej na lodzie mógł wreszcie rozwinąć skrzydła. Dość powiedzieć, że historia bydgoskiego sportu pamięta działalność aż 5 klubowych sekcji: Brdy, Budowlanych, MKS, Polonii, Zawiszy; od najmłodszych żaków do seniorów. W kraj poszedł czytelny sygnał, że Bydgoszcz tworzy wzorcowy ośrodek w tej dyscyplinie, dorównujący Toruniowi i konkurujący z klubami z południa Polski.
MISTRZOWIE POLSKI '66
MISTRZOWIE POLSKI '66
Andrzej Tkacz, Tadeusz Sierko, Sylwester Redwans, Jerzy Datkiewicz - bramkarze; Tomasz Świetlik, Tadeusz Maćkowiak, Wiesław Sauer, Zbigniew Sosnowski, Przybyliński, Ireneusz Szczepański - obrońcy; Eugeniusz Nowak, Andrzej Guzikowski, Zbigniew Zdrojewski, Edward Wielgosiewicz, Włodzimierz Niemirski, Andrzej Majewski, Jerzy Gorgoń, Ryszard Szulc, Andrzej Wolfeiler, Jeliński, Janas - napastnicy. Alfred Labenc - trener, Henryk Małaszek - kierownik drużyny, Jerzy Talkowski - lekarz
Gromadka Labenza
Ale najbardziej efektywna praca szła w bydgoskiej Polonii. Blisko 100 zawodników zgrupowanych zostało w dwóch drużynach seniorów, jednej juniorów i jednej młodzieżowej. W szkółce zaś, działającej pod nazwą "Gryfiątek", ćwiczyło aż 40 hokejowych adeptów. Trenerzy: Zdzisław Masełko, Alfred Labenc i Leszek Targowski nie szczędzili czasu, aby tej młodzieży zdradzić i pokazać wszystkie niuanse hokejowego rzemiosła.
Gromadkę szczególnie uzdolnionych udało się zebrać zwłaszcza Alfredowi Labencowi. Juniorzy Polonii wiedli prym na Pomorzu. Aż wreszcie w sezonie 1965/66 szkoleniowiec zaprezentował swoich podopiecznych w Krakowie. Tom właśnie pod Wawelem zorganizowano finałowy turniej mistrzostw Polski w tej kategorii wiekowej. Skromni poloniści pojechali nieco stremowani, lecz bardzo szybko ów ciężki gorset zrzucili. Przez finałowy turniej przeszli, niczym burza gromiąc utytułowane drużyny klubowe Baildonu Katowice 6:2, stołecznej Legii 7:0, a w finale utarli nosa gospodarzom - Cracovii, zwyciężając 3:2.
Po raz pierwszy w historii hokeja mistrzostwo Polski trafiło zatem nad Brdę. Rok później kilku zawodników (także juniorów) wywalczyło jeszcze wicemistrzostwo kraju. Wielu z nich zasiliło potem drużynę seniorów, trafiło także do reprezentacji seniorów i młodzieżowych.
Wieczór wspomnień
Wielu bohaterów tamtych "dni chwały" z nieukrywaną nostalgią wspomina złote czasy bydgoskiego hokeja. Dziś po tym sukcesie pozostały: bezdomne lodowisko, pożółkłe wycinki z lokalnych gazet i nadzieja, że może kiedyś w Bydgoszczy zaistnieje hokejowa drużyna.
"Pomorska", która towarzyszyła bydgoskiemu hokejowi niemal od zawsze, pragnie doprowadzić do spotkania mistrzów sprzed 40 lat. Dlatego wszystkich twórców tamtego sukcesu prosimy o kontakt z naszą redakcją.
Piszcie pod adresem: 85-063 Bydgoszcz, Zamoyskiego 2 (z dopiskiem "Mistrz'66"), telefonujcie: 0-52/326-32-91 lub też mailujcie: [email protected]
Chcemy spotkać się w marcu!