https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzyni smażenia pączków zdradza nam swój przepis

Przemysław Decker
Elżbieta Golnik i jej pączki
Elżbieta Golnik i jej pączki Piotr Bilski

Dietetycy mówią, że każdy pączek dostarcza organizmowi około 300 kalorii i żeby je spalić trzeba biegać co najmniej 30 minut. Niezależnie od tego czy ciastka zrobimy sami, czy też je kupimy, to na pewno niekorzystnie odbiją się na naszym zdrowiu.

To wszystko prawda, lecz... kto by się tym przejmował w tłusty czwartek!? To dzień, w którym rady dietetyków możemy z czystym sumieniem wziąć w duży nawias.

Ciastka wcinają, aż im się uszy trzęsą

Tak zrobiła Elżbieta Golnik, mistrzyni smażenia pączków, która mieszka pod Grudziądzem. Przygotowania do tłustego czwartku rozpoczęła już wczoraj. Usmażyła kilkanaście pączków, dziś zrobi kolejne. W sumie ma ich być ponad pół setki.

- Nic się nie zmarnuje. Mam sporą rodzinę, wszyscy wcinają moje pączki, aż im się uszy trzęsą - cieszy się gospodyni.

Ciastka a' la Elżbieta Golnik znane są także wśród sąsiadów.

- Koleżanka, która mieszka obok mnie, twierdzi, że robię najlepsze pączki na świecie. Dałam jej przepis, teraz też takie robi. Choć mówi, że moje i tak są lepsze - mówi kobieta.

Tak samo twierdzi proboszcz miejscowej parafii, który gdy tylko gości u pani Elżbiety, wypytuje o pączki. - Jak już księdzu smakują, to chyba rzeczywiście musi coś w nich być - ocenia rencistka.

Jaki sekret zatem tkwi w pączkach członkini Koła Gospodyń Wiejskich z Mokrego?

Liczy się dobrze wyrobione ciasto

Klucz do kulinarnego sukcesu leży w precyzji. Każdy składnik musi być wymierzony z zegarmistrzowską dokładnością. Tylko wówczas ciasto zyska odpowiednią konsystencję.

- Są różne szkoły. Moim zdaniem najlepsze pączki "wychodzą" z rzadkiego ciasta. Są one lekkie i puszyste, czyli takie, jakie powinny - tłumaczy kobieta.

Duże znaczenie ma temperatura oleju. Musi się rozgrzewać na wolnym ogniu, bo łatwo go spalić. Gdy tłuszcz jest odpowiednio rozgrzany, pączek zarumieni się w kilka chwil. Jeśli jest dobrze przyrządzony, może leżeć nawet trzy dni. A potem, jak przekonuje gospodyni z Mokrego, takie ciastko można włożyć do mikrofalówki. W kilka chwil odzyska świeżość.

Wybieramy wypieki własnej roboty

Pączki Pani Elżbiety

SKŁADNIKI:
- 1 kg mąki,
- 2 kostki drożdży,
- 10 jaj,
- 3/4 litra mleka,
- 1/2 szklanki cukru,
- marmolada (najlepiej domowa),
- 1/2 litra oleju,
- cukier puder.

WYKONANIE:
Najpierw przygotowujemy zaczyn: drożdże łączymy z odrobiną mleka i cukru. Przykrywamy ściereczką, odstawiamy w ciepłe miejsce i czekamy aż urośnie. W tym czasie wykonujemy ciasto. Do mąki wrzucamy pięć jaj i dodatkowo pięć żółtek, dosypujemy cukier oraz szczyptę soli. Ucieramy na prawie jednolitą masę. Gdy zaczyn drożdżowy urośnie, łączymy go z ciastem. Następnie wyrabiamy je dolewając ciepłego mleka. Ciasto powinno być dość rzadkie. Gdy podrośnie, formujemy kulki, a do ich środka wkładamy marmoladę. Nie czekając aż pączki podrosną, wrzucamy je do rozgrzanego oleju. Po usmażeniu posypujemy cukrem pudrem lub ewentualnie lukrujemy.

Elżbieta Golnik pączki smaży od ponad 30 lat. Choć pierwszych jej wypieków nawet pies nie chciał zjeść, dziś jest specjalistką i mówi otwarcie: stawiam na domowe pączki!

- Są świetni cukiernicy, którzy potrafią upiec doskonałe ciastka. Ale oni robią je hurtowo. I nigdy nie wiadomo co można znaleźć w środku - mówi pani Elżbieta, prawdziwa pączkowa mistrzyni.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
piotr
Bravo!!Bardzo pyszne!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska