
(fot. KPP Świecie)
Na terenie działek rekreacyjnych przy ul. Sienkiewicza w Świeciu doszło w tym miesiącu do trzech pożarów. Pokrzywdzeni stracili łącznie 65 tys. zł
Pierwszy miał miejsce 13 stycznia, wtedy całkowicie spaliła się altana wraz z gołębnikiem. Kolejne akcja była trzy dni później (16 stycznia) i niespełna tydzień temu (23 stycznia). Tym razem ogień strawił dwa domki letniskowe. Pokrzywdzeni wycenili straty na łącznie 65 tys. zł.
Z obserwacji specjalistów wynikało, że w każdym przypadku było to podpalenie. Jak się dowiedzieliśmy, odpowiada za nie 20-letni druh OSP "Ratownik" w Świeciu, który potem gasił te pożary.
Czytaj też: 19-latek podpalił budynek w gminie Jeżewo. Grozi mu do 10 lat więzienia
Strażacy, którzy nie chcą ujawniać swoich danych mówią, że podpalacz nie robił tego dla pieniędzy. - Chciał się wykazać, bo planował karierę w zawodowej straży, a ta bierze pod uwagę aktywność w akcjach - mówią.
Warto dodać, że za godzinę w akcji gmina Świecie płaci druhom 15 zł. Wlicza się w to przygotowanie do wyjazdu i zabiegi wykonywane po powrocie z akcji.
Kolejny taki przypadek
We wtorek (27 stycznia) policjanci ze Świecia zatrzymali 20-latka i przedstawili mu zarzuty uszkodzenia mienia. Nieoficjalnie wiadomo, że przyznał się do winy. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że podobny przypadek miał już miejsce w powiecie świeckim - druh OSP Przysiersk podpalał słomę w obrębie działania swojej jednostki.
Czytaj e-wydanie »