Próbę przywrócenia MRM podjęło kilka miesięcy temu Stowarzyszenie "Młodzi Demokraci" z Wiktorem Kowalskim i Piotrem Kozłowskim na czele. W maju zorganizowali konferencję poświęconą temu tematowi, przygotowali projekt nowego statutu Rady i zaczęli zachęcać samorządy szkolne do wyboru swoich przedstawicieli.
Udało im się także zyskać przychylność "dorosłych" radnych. - To świetna inicjatywa, dlatego przekonuję również pozostałych członków Rady, że powołanie takiego ciała opiniodawczego jest konieczne - mówi radny Bartłomiej Jóźwiak. - Wydaje mi się, że w Radzie Miasta nie ma już zdeklarowanych przeciwników tego pomysłu.
Tymczasem przewodniczący Waldemar Przybyszewski, choć kibicuje tej inicjatywie, obawia się, że entuzjazm młodych zwolenników MRM przez ostatnie miesiące nieco przygasł. - Nie mogę siłą zaciągnąć młodzieży do rajcowskich ław - mówi. - Czekam na aktywność ze strony młodych torunian, ale mam wrażenie, że wokół reaktywacji MRM było więcej szumu niż rzeczywistych działań.
Zarzuty o bierność odpierają "Młodzi Demokraci". - Cały czas pozostajemy w kontakcie z Biurem Rady Miasta - mówi Piotr Kozłowski, wiceprzewodniczący stowarzyszenia. - Ustalamy właśnie termin spotkania z dyrektorami szkół. Odbędzie się ono na przełomie sierpnia i września. Jestem pewien, że już miesiąc później uczniowie wybiorą swoich przedstawicieli do Rady.