W Trutowie (gmina Kikół) znajduje się hodowla psów, ale warunki, w jakich przebywają zwierzęta budzą zastrzeżenia. Toruński oddział Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt i powiatowy inspektor weterynaryjny w Lipnie zaalarmowali policję. Sprawa trafiła do prokuratury.
Właściciel hodowli pozbył się już dwudziestu psów. Jak się dowiedzieliśmy, trochę uprzątnął też obejście, w którym przebywają czworonogi. Ale powiatowy inspektor weterynarii wnioskuje o umieszczenie zwierząt w schronisku.
Gmina Kikół się przed tym rozwiązaniem broni, bo wiąże się ono z kosztami. Sprawa stanęła na sesji samorządu. - Zaapelowałem do radnych i sołtysów, aby jeśli mogą, przejęli zwierzęta - mówi wójt Józef Predenkiewicz.
Tymczasem do Urzędu Gminy zgłosiło się jedno z Kół Gospodyń Wiejskich, które zadeklarowało adopcję kilku zwierząt. Nie wiadomo jednak, czy na to się zgodzi właściciel hodowli. Wójt Predenkiewicz jest jednak zdeterminowany. Zapowiada, że jeśli właściciel nie zgodzi się dobrowolnie oddać czworonogów, wyda decyzję administracyjną, która umożliwia ich przejęcie.
Czytaj e-wydanie »