Rozmowa z prezesem Anwilu Zbigniewem Polatowski po meczu Anwil Włocławek - Stal Stalowa Wola (90:76)
Najpierw było jednak spokojnie. Prezes podsumował zakończoną rundę, obrazowo odpowiedział na pytanie dotyczące styczniowych wzmocnień, wytłumaczył czemu nie było tym razem po meczu tradycyjnej klubowej Wigilii.
Na koniec dostało się spikerowi i pracownikom klubu za informację o 21. brakujących punktach Andrzeja Pluty do jubileuszowych 8000. oraz rabacie w sklepie firmowym BOSZA, gdzie po okazaniu biletu z sobotniego spotkania kibic uzyska obniżkę w wysokości różnicy punktowej jaką Anwil wygrał mecz Informacje podawane były w trakcie meczu. Czemu się nie spodobały, zobacz na naszym filmiku.
W dniu 21.12.2009 o 12:19, Grzegorz_Kubiak_spiker napisał:
Drodzy Państwo, Szanowny Panie Prezesie, Panie Redaktorze,nie jestem drobiazgowy jednakże publiczna wypowiedź w stosunku do mojej osoby, która ukazuje się na pierwszej stronie internetowego wydania poczytnej w regionie gazety nie może być pozbawiona mojej reakcji. Po raz pierwszy bowiem w historii mojej dziesięcioletniej współpracy z klubem stałem się bohaterem mediów. Wczoraj, gdy zdumiony wysłuchiwałem wypowiedzi Pana Prezesa na portalu You Tube byłem 499 osobą odsłuchującą ten wywiad. Nie wiem jak jest teraz, ale na pewno spotkał się on z dużym zainteresowaniem i liczba osób rozmawiających o tym dzisiaj jest duża przynajmniej w naszym regionie, o czym świadczy także kilka telefonów do mnie z prośbą o jakieś szczegóły. Nie będę oceniał jak to się ma do ogólnopolskich oglądalności transmisji telewizyjnych. Ale do rzeczy. Poczułem się skrzywdzony opinią Prezesa w stosunku do mojej osoby, tym bardziej że nie była ona wypowiedziana bezpośrednio do mnie. Być może wtedy wyjaśnilibyśmy sobie wiele szczegółów. Moim zdaniem stwierdzenia Pana Prezesa w stosunku do mnie były niesłuszne i krzywdzące, dlatego, że:1. Rolą spikera jest przekazywanie informacji ludziom przychodzącym na mecz zarówno tych, którzy czytają gazety jak i nieczytających, a chcących się czegoś dowiedzieć podczas meczu. Informacje niekoniecznie muszą dotyczyć samego meczu. Moją dewizą jest „przede wszystkim nie przeszkadzać” w oglądaniu i kibicowaniu, a jedynie przypominać o pewnych wzorach czy sposobach zachowania kibiców. Mam nadzieję, że tę akurat misję spełniam przynajmniej poprawnie.2. Zgadzam się z Panem Prezesem, że jakiekolwiek wywieranie presji na zdobywanie punktów przez jednego zawodnika jest niewłaściwe. Jest to sport zespołowy i ja akurat jako także były dziennikarz sportowy doskonale to rozumiem. Zgadzam się, że nawet jeśli odnosi to sukces marketingowy to najważniejszy jest wynik meczu i temu powinno być wszystko podporządkowane. Do 39 minuty 40 sekundy meczu ani razu nie wspomniałem o tym ile punktów brakuje Andrzejowi Plucie do przekroczenia granicy 8000 punktów w lidze. Wspomniałem o tym jedynie na prezentacji i to też nie w bezpośredni sposób. Podczas prezentacji powiedziałem, że kibicujemy dzisiaj także Andrzejowi Plucie i odesłałem kibiców do meczowej gazetki w celu zasięgnięcia dalszych informacji w tej sprawie. Nie powiedziałem ani o 8 tys. punktów, ani o 21 brakujących punktach. Uważam, że zachowałem się właściwie właśnie w ten sposób.3. Na 20 sekund przed końcem meczu rzeczywiście wspomniałem o brakujących 4 punktach do przekroczenia granicy 8000 punktów (w tym czasie Andrzej Pluta zdobył 17 punkt w meczu). W tym czasie wynik był już rozstrzygnięty. Wiadomo też było (przy piłce byli goście), że zdobycie jeszcze czterech punktów przez kapitana Anwilu jest raczej niemożliwe. Ja natomiast wykorzystując ten fakt chciałem zaprosić kibiców na następny mecz w celu jeszcze większego zapełnienia Hali Mistrzów. Nie wierzę, że Andrzej Pluta nie dokona tego podczas następnego meczu. A podziękowanie od jak największej liczby kibiców podczas tego meczu jak najbardziej mu się należy. W tym punkcie mam nadzieję, że także ze mną zgadza się Pan Prezes.4. Odnośnie promocji firmy BOSZ: nie byłem organizatorem promocji, przekazywałem jedynie informacje, które przekazał mi do czytania człowiek będący na wysokim stanowisku w klubie, który prosił o czytanie tego między każdą z kwart oraz podania ostatecznej wysokości rabatów na końcu meczu. Nigdy jako spiker nie przekazuję informacji od nieznanych mi osób, a tym bardziej informacji reklamowych. Nawet by mi to nie przyszło do głowy. Jestem odpowiedzialnym człowiekiem i mam nadzieję, że tak jestem odbierany przez zdecydowaną większość ludzi. Mam nadzieję, ze ta niefortunna wypowiedź Pana Prezesa zostanie właściwie zrozumiana przez odsłuchujących ten wywiad, a także jeszcze raz przemyślana przez samego Pana Prezesa. Zarówno bycie Prezesem jak i spikerem jest funkcją publiczną. Każdy musi dbać o swoje dobre imię.PozdrawiamGrzegorz KubiakSpiker Zawodów
G
Gość
Wiocha totalna.. Cwaniaczki i krętacze. Pracowałem 4 lata temu przez krótki czas w Anwilu i tam też niejaki Arkadiusz K. pojechał ze mną jak ze szmatą. To są prymitywy i dorobkiewicze. Szkoda słów..
G
Gość
szkoda się tym trepem przejmować!!! On niech się swoim Bartkiem W. lepiej zajmie...
n
normalny
Daj spokoj Grzesiu. Ten czlowiek tak ma. Mi po kilkunastoletniej wspolpracy nawet glupiego dziekuje nie powiedzial.
Sa ludzie i ludziska...
G
Grzegorz_Kubiak_spiker
Drodzy Państwo, Szanowny Panie Prezesie, Panie Redaktorze,
nie jestem drobiazgowy jednakże publiczna wypowiedź w stosunku do mojej osoby, która ukazuje się na pierwszej stronie internetowego wydania poczytnej w regionie gazety nie może być pozbawiona mojej reakcji. Po raz pierwszy bowiem w historii mojej dziesięcioletniej współpracy z klubem stałem się bohaterem mediów. Wczoraj, gdy zdumiony wysłuchiwałem wypowiedzi Pana Prezesa na portalu You Tube byłem 499 osobą odsłuchującą ten wywiad. Nie wiem jak jest teraz, ale na pewno spotkał się on z dużym zainteresowaniem i liczba osób rozmawiających o tym dzisiaj jest duża przynajmniej w naszym regionie, o czym świadczy także kilka telefonów do mnie z prośbą o jakieś szczegóły. Nie będę oceniał jak to się ma do ogólnopolskich oglądalności transmisji telewizyjnych. Ale do rzeczy. Poczułem się skrzywdzony opinią Prezesa w stosunku do mojej osoby, tym bardziej że nie była ona wypowiedziana bezpośrednio do mnie. Być może wtedy wyjaśnilibyśmy sobie wiele szczegółów.
Moim zdaniem stwierdzenia Pana Prezesa w stosunku do mnie były niesłuszne i krzywdzące, dlatego, że:
1. Rolą spikera jest przekazywanie informacji ludziom przychodzącym na mecz zarówno tych, którzy czytają gazety jak i nieczytających, a chcących się czegoś dowiedzieć podczas meczu. Informacje niekoniecznie muszą dotyczyć samego meczu. Moją dewizą jest „przede wszystkim nie przeszkadzać” w oglądaniu i kibicowaniu, a jedynie przypominać o pewnych wzorach czy sposobach zachowania kibiców. Mam nadzieję, że tę akurat misję spełniam przynajmniej poprawnie.
2. Zgadzam się z Panem Prezesem, że jakiekolwiek wywieranie presji na zdobywanie punktów przez jednego zawodnika jest niewłaściwe. Jest to sport zespołowy i ja akurat jako także były dziennikarz sportowy doskonale to rozumiem. Zgadzam się, że nawet jeśli odnosi to sukces marketingowy to najważniejszy jest wynik meczu i temu powinno być wszystko podporządkowane. Do 39 minuty 40 sekundy meczu ani razu nie wspomniałem o tym ile punktów brakuje Andrzejowi Plucie do przekroczenia granicy 8000 punktów w lidze. Wspomniałem o tym jedynie na prezentacji i to też nie w bezpośredni sposób. Podczas prezentacji powiedziałem, że kibicujemy dzisiaj także Andrzejowi Plucie i odesłałem kibiców do meczowej gazetki w celu zasięgnięcia dalszych informacji w tej sprawie. Nie powiedziałem ani o 8 tys. punktów, ani o 21 brakujących punktach. Uważam, że zachowałem się właściwie właśnie w ten sposób.
3. Na 20 sekund przed końcem meczu rzeczywiście wspomniałem o brakujących 4 punktach do przekroczenia granicy 8000 punktów (w tym czasie Andrzej Pluta zdobył 17 punkt w meczu). W tym czasie wynik był już rozstrzygnięty. Wiadomo też było (przy piłce byli goście), że zdobycie jeszcze czterech punktów przez kapitana Anwilu jest raczej niemożliwe. Ja natomiast wykorzystując ten fakt chciałem zaprosić kibiców na następny mecz w celu jeszcze większego zapełnienia Hali Mistrzów. Nie wierzę, że Andrzej Pluta nie dokona tego podczas następnego meczu. A podziękowanie od jak największej liczby kibiców podczas tego meczu jak najbardziej mu się należy. W tym punkcie mam nadzieję, że także ze mną zgadza się Pan Prezes.
4. Odnośnie promocji firmy BOSZ: nie byłem organizatorem promocji, przekazywałem jedynie informacje, które przekazał mi do czytania człowiek będący na wysokim stanowisku w klubie, który prosił o czytanie tego między każdą z kwart oraz podania ostatecznej wysokości rabatów na końcu meczu. Nigdy jako spiker nie przekazuję informacji od nieznanych mi osób, a tym bardziej informacji reklamowych. Nawet by mi to nie przyszło do głowy. Jestem odpowiedzialnym człowiekiem i mam nadzieję, że tak jestem odbierany przez zdecydowaną większość ludzi.
Mam nadzieję, ze ta niefortunna wypowiedź Pana Prezesa zostanie właściwie zrozumiana przez odsłuchujących ten wywiad, a także jeszcze raz przemyślana przez samego Pana Prezesa. Zarówno bycie Prezesem jak i spikerem jest funkcją publiczną. Każdy musi dbać o swoje dobre imię.
Pozdrawiam
Grzegorz Kubiak
Spiker Zawodów
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl