W sobotę niezwykle ważne mecze Anwilu i Sportino

Włocławian dzielą od trzeciej w tabeli Polpharmy tylko dwa punkty. Łączą za to dwie rzeczy: wielka chęć zajęcia świetnego drugiego miejsca przed play off oraz chęć zwycięstwa. To właśnie zespół ze Starogardu Gd. jako pierwszy w tym sezonie pokonał Anwil, co stało się 14 listopada po serii sześciu wygranych z rzędu. Choć potem udało się to jeszcze Asseco Prokomowi Gdynia oraz Polonii Azbud Warszawa, włocławianie ciągle są niepokonani we własnej hali (9-0). Jak w niej się gra, doskonale wie jednak trener Polpharmy - Milija Bogicevic, który w sezonie 2007-2008 był asystentem trenera Alesa Pipana właśnie w Anwilu. Zbudował on naprawdę solidną drużynę, w której błyszczą strzelec Tony Weeden (17,3 pkt.) i podkoszowy Patrick Okafor (16,3 pkt., 7,2 zbiórki), mający zresztą za sobą jeden nieudany sezon we Włocławku właśnie wówczas, gdy pracował tam Bogicevic. Prowadzenie gry szkoleniowiec powierzył duetowi Brody Angley (3,2 asysty) - Tomasz Ochońko. Weeden ma wsparcie w Piotrze Dąbrowskim i Łukaszu Wiśniewskim. Duet na obu skrzydłach tworzą Łukasz Majewski i Uros Mirkovic. Jedynym klasycznym środkowym jest Damian Kulig (205 cm), ale tę rolę często spełnia Okafor, grając również jako silny skrzydłowy.

Trener Anwilu Igor Griszczuk ma do dyspozycji najsilniejszy skład. Wszyscy są zdrowi, a na dodatek udało się pozyskać Bretta Winkelmana, który ma wzmocnić siłę zespołu pod koszem. Z pewnością jego debiut będzie dodatkową ciekawostką sobotniego wieczora.

Przy okazji szlagierowego meczu można również spełnić dobry uczynek. Anwil wspólnie z Zarządem Rejonowym PCK we Włocławku organizuje akcję zbierania pieniędzy na rehabilitację poszkodowanych i odbudowę zniszczeń po trzęsieniu ziemi w Haiti. Datki będą zbierać wolontariusze zaopatrzeni w czerwone puszki PCK przy wejściach do Hali Mistrzów.

Inowrocławianie wiedzą doskonale, że tylko wygrana przedłuża ich nadzieje na utrzymanie się. W potyczce z Asseco Prokomem pokazali dobry basket. Widać jak wiele Sportino zyskało, po przyjściu trenera Aleksandra Krutikowa.
- Wszyscy koszykarze są zdrowi i gotowi na bardzo twardą walkę. Wierzymy, że w Stalowej Woli rozpocznie się nasza dobra passa - zapowiada Artur Kisielewicz, rzecznik Sportino. - Zmienił się termin niektórych naszych spotkań. O dwa tygodnie wcześniej - 21 lutego - zagramy z Treflem w Sopocie. Natomiast z Polonią 2011 zmierzymy się we własnej hali 27 lutego.

W pełni sił jest już Mindaugas Budzinauskas, który w dwóch ostatnich meczach nie grał z powodu urazu pachwiny. W świetnej dyspozycji są Quinton Day, Wiaczesław Rosnowski i Slavisa Bogavac. Przy wsparciu wysokich graczy stać ich wywiezienie z Podkarpacia dwóch punktów.

Stal jest beniaminkiem rozgrywek. Spisuje się nadspodziewanie dobrze. Wywalczyła już siedem zwycięstw. Zespół ze Stalowej Woli rozwiązał w tym tygodniu z Jarrydem Loydem, który przenosi się do Zgorzelca. 24-letni Amerykanin zagra jeszcze przeciw inowrocławskiej drużynie.

Mecze Anwilu i Sportino rozpoczną się o 18.00.