Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mogilno. Już w XIX wieku władze Mogilna postanowiły wykorzystać fakt życia w sąsiedztwie wody

(BW)
Fot. Archiwum
Jezioro w samym środku miasta jest darem, w jaki natura wyposażyła Mogilno. Dzisiaj piszemy, jak dawniej wykorzystywano to dobro

Na fali romantycznego hasła powrotu do natury, w znajdującym się pod zaborem mieście po 1820 r. władze podejmowały różnorodne przedsięwzięcia. Walory i położenie jeziora wpłynęły na podjęcie decyzji o jego zagospodarowaniu. Pomocą służyło założone w 1833 r. Towarzystwo Upiększania Miasta, zrzeszające zarówno Polaków jak i Niemców.

Spory blokowały promenadę

Do 1852 r. miała być wytyczona aleja spacerowa wzdłuż wschodniego brzegu jeziora. Trwające ponad 30 lat spory sądowe z właścicielami gruntów, przez które miała przebiegać ścieżka, utrudniały jej wykonanie. Dopiero w 1883 r. Towarzystwo Upiększania Miasta, doprowadziło do powstania istniejącej do dzisiaj promenady. Przy nowo powstałej alei spacerowej, za ogrodami fary, zbudowano murowany budynek, istniejący do dzisiaj, w którym znajdowała się restauracja. Na palach wbitych w dno jeziora, powstał drewniany zakład kąpielowy wraz z przystanią łodzi wiosłowych. Obiekt ten spłonął w czasie I wojny światowej.

Wiosłowanie po jeziorze

Łodzie stały się nie lada atrakcją podczas wycieczek po jeziorze. Nawet ksiądz Piotr Wawrzyniak, mogileński proboszcz, mimo obowiązków kapłańskich i częstych wyjazdów, w wolnych chwilach lubił przejażdżki łodzią po jeziorze. Wiosną i latem punktem docelowym wycieczek kajakami lub łodziami wiosłowymi dla mieszkańców był most żelazny. Po II wojnie światowej, taką wycieczkę można było odbyć wypożyczoną łódką od pana Walkowskiego, miejscowego rybaka. Spacery promenadą nad brzegiem jeziora stały się sposobem spędzania czasu.

Mogilnianie przychodzili tu całymi rodzinami, mamusie z dziećmi w wózkach, pary zakochanych. Chodzenie "na planty", jak jeszcze dzisiaj nazywane są te miejsca, stało się swego rodzaju modą.

Gdy pływał "Wicher"

W połowie minionego wieku Mogilno miało swoją pływającą atrakcję. Był nią od 1949 r. stateczek pod nazwą "Wicher". Malowany na biało, kryty tropikiem z kołem sterowym pośrodku, ławkami wzdłuż burt, na których mieściło się 30 osób, prezentował się okazale. Jego przystań stanowił drewniany pomost przy "banku", czyli przy wylocie obecnej ul. ks. Piotra Wawrzyniaka. Pływał najczęściej w niedziele i święta. "Wicher" zakończył służbę na mogileńskim jeziorze w latach 50. XX w.

Pod białymi żaglami

W 1965 r. powstał Harcerski Klub Żeglarski "Rybitwa". Otwarcie pierwszego sezonu żeglarskiego miało miejsce na jeziorze mogileńskim w dniu 6 czerwca 1965 r. Po przemarszu Hufca ulicami Mogilna, na przystani przy harcówce odbyło się ślubowanie instruktorów, członków klubu, które przyjął hm S. Sulicki, komendant hufca. Po chrzcie jednostek dokonanym przez B. Białęckiego, prezesa klubu i H. Umińskiego, bosmana, nastąpiła parada żaglówek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska