Na ul. Kościuszki we Włocławku do 44-letniego mężczyzny podszedł nieznajomy, który zapytał go o najbliższy kantor. Powiedział, że ma do sprzedania "złote one penny". W tym momencie pojawił się kolejny mężczyzna, który stwierdził, że jest zainteresowany monetami. Poprosił o jednego penna, dał za niego 1000 złotych i rzekomo udał się do najbliższego kantoru.
Gdy powrócił, stwierdził, że kantor weźmie każdą ilość monet i zapłaci 1500 złotych za sztukę. 44-latek, który był obecny cały czas przy przedstawieniu, przygotowanym przez oszustów "chwycił haczyk". Miał przy sobie 45 tysięcy 500 złotych, które kilka minut wcześniej wypłacił z banku. Pieniądze postanowił zainwestować w zakup monet i zrobić na tym złoty interes.
Po transakcji ze "złotymi one pennami" poszedł do najbliższego kantoru. Wtedy dowiedział się, że dopiero co zakupione monety nie mają żadnej wartości. Zrozumiał, że został oszukany, że złotego interesu nie zrobi. Powiadomił o oszustwie policję.
Włocławska policja ostrzega przed oszustami i zwraca uwagę na to, że nie każda okazja jest korzystna. Zawieranie transakcji na ulicy jest zawsze ryzykowne. Można bowiem stracić oszczędności całego życia.
Czytaj o tym także [ TUTAJ
](http://www.mmwloclawek.pl/artykul/wloclawianin-kupil-monety-za-45-tys-zl-ktore-nie-mialy-zadnej-wartosci-255711.html)
