MrGarden GKM Grudziądz wysoko pokonał ROW Rybnik

MRGARDEN GKM - RKM ROW Rybnik 55:35

MRGARDEN GKM Grudziądz: Lindbaeck 11+1 (3,2,3,2,1), Pieszczek 5+3 (2,1,1,1), Buczkowski 13+1 (3,3,2,2,3), Okoniewski 10+1 (2,1,3,3,1), Łaguta 14 (3,3,3,2,3), Trzensiok 2 (1,0,1), Wieczorek 0 (w,0,0)

ROW RYBNIK: Musielak 4 (w,2,2,w,0), Baliński 2+1 (1,0,1), Fricke 2+1 (1,1,0,0,0), Szombierski 4 (0,2,2,w), Lindgren 12 (2,3,1,3,1,2), Chmiel 2+1 (2,0), Woryna 9+1 (3,1,0,3,2).

Dla ekipy MrGarden GKM to był arcyważny mecz w kontekście walki o utrzymanie się w PGE Ekstralidze. Grudziądzanie byli faworytami, zwłaszcza że ROW Rybnik przyjechał bez swojego lidera Grigorija Łaguty (wykryto w jego organizmie substancję dopingową i został zawieszony). Sprawy rodzinne nie pozwoliły przyjechać do Grudziądza także trenerowi ROW Mirosławowi Korbelowi.
"Rekiny" jednak zapowiadały walkę o zwycięstwo, a przynajmniej bonus. Zaliczkę rywale mieli bardzo dużą - w I rudzie sezonu pokonali GKM 57:33.

Mecz rozpoczął się od niebezpiecznych kolizji. Już w 1. wyścigu na drugim wirażu upadł Tomasz Musielak (ROW), jadący na drugim miejscu, a Damian Baliński asekuracyjnie położył motocykl, by się z nim nie zderzyć. W powtórce Antonio Lindbaeck z Krystianem Pieszczkiem zwycięskim dubletem otworzyli mecz dla GKM.
W 2. biegu po starcie, na wirażu postawiło motocykl Kamila Wieczorka (GKM), który wyleciał w powietrze i spadł na tor. Na szczęście wrócił do parkingu o własnych siłach ale skutki upadku odczuwał. W powtórce lepiej wystartowali rybniczanie, jednak Mike Trzensiok rozdzielił parę ROW i wiózł 2 punkty, gdy pół okrążenia przed metą zdefektował mu motocykl. Niezwykle ważne punkty juniorom uciekły. Za to w znakomitej dyspozycji byli wczoraj wszyscy seniorzy MrGarden GKM.
Niemal bezbłędnie jechali Artiom Łaguta (Rosjanin wygrywał z ogromną przewagą) i Krzysztof Buczkowski. Walką na torze imponowali też Antonio Lindbaeck i Rafał Okoniewski. Także Krystian Pieszczek przywoził cenne punkty. GKMuzyskał przewagę i ją powiększał.
W ekipie gości najlepiej spisywał się Fredrik Lindgren. Zwłaszcza w 7. wyścigu wykazał się skuteczną, efektowną jazdą, kiedy to najpierw wyprzedził Pieszczka, a wkrótce także Antonio Lindbaecka. Ponownie Pieszczka Szwed pokonał w 11. biegu.

Do czołowych zawodników ROW należał też Rafał Szombierski, dla którego jednak pechowo zakończył się wyścig 13. Upadł na trzecim okrążeniu (nie atakowany przez nikogo) i nie mógł wstać. Na tor wyjechała karetka. Zawodnik narzekał na silny ból nogi, którą służby medyczne mu unieruchomiły. Lekarz polecił, by Szombierski ego przewieźć karetką do szpitala.
Jeszcze przed wyścigami nominowanymi obie drużyny miały szansę na bonus. Rybniczanie potrzebowali do szczęścia 4 punktów i po dwa zdobyli Woryna i Lindgren. Bonus wymknął się grudziądzanom, ale i tak na wypełnionym fanami stadionie zapanowała ogromna radość.
Robert Kempiński, trener MrGarden GKM: - Cieszy zdecydowane zwycięstwo nad rywalem, który mimo osłabienia ma bardzo dobrych zawodników, w tym juniorów. Szkoda, że nasz Kamil Wieczorek miał pecha w drugim biegu, ale wynik znakomicie ciągnęli nasi seniorzy, zwłaszcza Artiom Łaguta był poza konkurencją. Przydałby się bonus i trochę żal, że był na wyciągnięcie ręki. W tabeli nadal jesteśmy na 7. miejscu ale już z 8 punktami.