Czytaj też: Mróz maszeruje znad Rosji. Pojawią się rekordowo niskie jak na tę zimę temperatury
- Wszelkie prace spawalnicze na powietrzu zostały wstrzymane. Te można prowadzić tylko do minus 5 stopni - wyjaśnia Roman Michalczuk, dyrektor techniczny firmy budownictwa komunikacyjnego i przemysłowego "Gotowski". - Na budowie mostu tramwajowego nad Brdą w Bydgoszczy ograniczamy się do rozbiórki rusztowań i przygotowaniach do dalszych prac. Za to pełną parą, nawet na trzy zmiany, trwa praca w naszym Zakładzie Konstrukcji Stalowych.
- Jestem wzywany najczęściej do aut, które nie mogą odpalić - informuje Andrzej Falgowski, właściciel firmy zajmującej się pomocą drogową. - Zwykle chodzi o akumulator. Problemy zdarzają się też z zamarzniętą instalacją i pompami paliwowymi.
Pan Andrzej nie kryje, że siarczyste mrozy to dla niego niezły biznes. Sam jeździ na wezwania, a wtedy ubiera się ciepło, na kawę i herbatę zatrzymuje się na stacjach benzynowych.
Czytaj również: Zima uderza w portfele kierowców
- Nie jest tak źle! Po zachodniej stronie ulicy mocniej świeci słońce i tu zwykle czekam na dzieci i inne osoby, chcące przejść przez jezdnię - mówi pani Maria przeprowadzająca uczniów przez ul. Gdańską w Bydgoszczy. - Ludzie często do mnie podchodzą, gorąco pozdrawiają, pytają czy może przynieść herbatę.
Popularna ,,Agatka” jest ciepło ubrana, m.in. w narciarskie spodnie podszyte polarem. W czasie 8-godzinnego dnia pracy ma dwie 20-minutowe przerwy na odpoczynek i ciepłe posiłki w SP nr 58.
Przeczytaj: Mrozi, a składy węgla mają pełne ręce roboty
- Minus 10 - 15 stopni w Borach Tucholskich nie jest dla leśnika i pracowników leśnych większym problemem, bo nasze mundury są przystosowane do takich warunków - zapewnia Zbigniew Grugel, szef nadleśnictwa Woziwoda. - Ale mimo rozgrzewania się herbatą z termosów, praca w lesie dłuższa niż 4 godziny nie jest wskazana.
W tak niskich temperaturach, przy minimalnej ilości śniegu, łatwo pozyskuje się i zwozi drewno. Radzą sobie także zwierzęta - skubną gałązkę, mech, wrzos, popiją wodę z niezamarzniętej jeszcze Brdy.
Praca wre także na Wiśle. Pchacz ,,Tur” z Żeglugi Bydgoskiej wspomaga budowę mostu w Korzeniewie k. Kwidzyna.
- Dajemy radę! Na statku jest centralne ogrzewanie, a na mostku mamy do 18 stopni Celsjusza - oznajmia dziarsko Tadeusz Mańkowski, kapitan ,,Tura”.
