Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiana pogody w Kujawsko-Pomorskiem. Tak organizm człowieka reaguje na niskie temperatury

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
To tylko ćwiczenia. Przydają się na początku zimowego sezonu, aby jeszcze raz sprawdzić gotowość do ratowania ludzi, którzy wpadli do lodowatej wody.
To tylko ćwiczenia. Przydają się na początku zimowego sezonu, aby jeszcze raz sprawdzić gotowość do ratowania ludzi, którzy wpadli do lodowatej wody. Marek Weckwerth
Szybkie wyjście z wody, przebranie się w suchą, ciepłą odzież to najlepszy scenariusz mało komfortowej sytuacji, gdy człowiek wpadnie do zimnej wody. Niestety często bywa inaczej – zbyt długie przebywanie w takich warunkach może się skończyć hipotermią, a nawet zgonem.

Od wtorku 20 grudnia temperatury na Kujawach i Pomorzu mają już być dodatnie, co w magicznym okresie bożonarodzenowym nie specjalnie cieszy, ale mrozy z pewnością wrócą. Toteż wiedza o tym, jak organizm człowieka reaguje na niskie temperatury znów będzie na czasie.

Gdy temperatura spada poniżej 35 stopni...

Hipotermią nazywamy stan, w którym temperatura człowieka osiąga poniżej 35 stopni Celsjusza. A przypomnijmy normalna, średnia temperatura to 36,6 stopni.

Każdy organizm posiada zdolność termoregulacji, ale te są ograniczone. Wyobraźmy sobie kąpiel w wodzie w takich warunkach pogodowych, jakie wciąż jeszcze mamy w regionie (do minus 2-3 w dzień I minus 7-10 nocami).

Woda jest cieplejsza, ale i tak schładza ciało 20-25 razy szybciej i skuteczniej niż powietrze… Wyjście z wody na mróz, a co gorsza wiatr, sytuacji więc nie poprawia. A uznaje się, że nawet przy nieco powyżej zera stopni Celsjusza może dojść do przechłodzenia, a nawet odmrożenia.

To też może Cię zainteresować

Szybkiej i dużej utraty ciepła nie jest w stanie zniwelować sobie żaden człowiek, co prowadzi do różnych przykrych konsekwencji, w tym do hipotermii, a nawet śmierci. Literatura przedmiotu podaje zwykle, iż w wodzie o temperaturze plus 4 stopni człowiek umiera po około godzinie. To jak długo przetrwa, zależy do jego indywidualnych cech, w tym wagi, tkanki tłuszczowej, stanu zdrowia, wieku, kondycji fizycznej i psychicznej oraz od zahartowania.

- Z pewnością dłużej chłód znoszą osoby lubiące zimowe kąpiele, dobrze zahartowane, tak zwane morsy. Osoby z grubszą tkanką tłuszczową także lepiej znoszą chłód – potwierdza nam pochodząca z Bydgoszczy Hanna Bakuniak, mistrzyni świata w zimowym pływaniu.

Dodatkowym negatywnym czynnikiem jest alkohol w organizmie, który rozszerza naczynia krwionośne i przyspiesza chłodzenie.

Tak wygląda wychłodzenie

Pierwszą oznaką tego, że może być nam lub komuś obok zimno, jest samo odczucie tego stanu oraz pojawiająca się tzw. gęsia skórka oraz dreszcze. Jeśli skóra robi się blada, wargi stają się sine, a oddech i tętno przyspieszają, wtedy można być pewnym, że temperatura ciała spada – to zwykle 36 do 34 stopni.

Dreszcze są automatyczną reakcją obronną organizmu, która wymusza ruch. Ustanie dreszczy oznacza, że organizm słabnie. Następuje stopniowa utrata sił w kończynach, potem przychodzi zdrętwienie, a temu stanowi mogą towarzyszyć skurcze mięśni.
Kolejnymi oznakami pogłębiającego się wychłodzenia jest zwolnienie procesów życiowych - oddychania, uderzeń serca. Tak się dzieje, bo organizmu zmniejsza zużycie powietrza.

To już hipotermia

Z hipotermią mamy do czynienia już przy spadku temperatury ciała do 35-32 stopni Celsjusza. To jednak łagodna hipotermia, z którą człowiek jest w stanie sam sobie poradzić, jeśli oczywiście ma takie możliwości - ma w co się ubrać i czym rozgrzać.

Objawami są: marznące stopy, słabnące ręce, drżenie mięśni, zawroty głowy oraz nasilające się niepokój i dezorientacja.

Wtedy potrzebna jest pomoc

Przy umiarkowanej hipotermii (32–28 stopni) człowiek nie jest już w stanie sam sobie pomóc i w tym przypadku niezbędna jest interwencja zdrowych, sprawnych świadków tego zdarzenia.

Poszkodowany odczuwa z powodu zimna ból (może to nawet jeszcze wyartykułować). Traci jednak stopniowo wrażliwość na bodźce zewnętrzne, staje się apatyczny, ma zaburzenia świadomości, nasilają się skurcze i sztywnienie mięśni.

Obserwator takiego stanu rzeczy może mieć wrażenie, że ma do czynienia z mocno pijanym lub pod wpływem narkotyków, bowiem jego mowa przypomina bełkot, ruchy są nieskoordynowane, spowolnione, może chwiać się na nogach, dziwnie reagować na bodźce zewnętrzne, żądać zostawienia go w spokoju.

Z ciężką hipotermią mamy do czynienia przy poniżej 28-stopnowej temperaturze ciała, a to już stan bezpośrednio zagrażający śmiercią. Rozpoznanie jest w zasadzie proste: człowiek zapada w sen lub traci przytomność i wygląda tak, jakby już nie żył. Tętno i oddech są nikłe lub wręcz niewyczuwalne, skóra zimna i sina, źrenice nie reagują na światło nawet, gdy sprawdza się to latarką.

Gdy temperatura ciała spada poniżej 25 stopni mówimy o letargu i jest to już realne zagrożenie zgonem, bowiem mózg i serce nie otrzymują już dostatecznej ilości tlenu I zwyczajnie zamarzają. W takim stanie ratunkiem i jedyną nadzieją jest już tylko reanimacja.

Jak ratować człowieka

Jak instruuje Maciej Banachowski, prezes Kujawsko-Pomorskiego WOPR, z zawodu ratownik medyczny, wbrew pozorom, osobie znajdującej się w lekkiej hipotermii nie należy kazać skakać i biegać. Im stan wychłodzenia jest głębszy, tym ruchów powinno być mniej, powinny być jak najmniej energiczne.

Takie zalecenie jest ważne, bowiem każdy ruch powoduje większy przepływ ciepłej krwi z wnętrza ciała do wychłodzonych kończyn i powrót schłodzonej krwi do środka. To zaś może spowodować zatrzymanie akcji serca.

Dlatego poszkodowanego należy ułożyć w bezpiecznej pozycji na izolowanej od ziemi (śniegu, lodu) powierzchni, najlepiej na karimacie, materacu i ciepło okryć.

Przydać się mogą znajdujące się standardowo w apteczkach koce ratunkowe, ale wytrawni ratownicy zwracają uwagę na fakt, że jest do cienka folia termiczna, która zapobiega utracie ciepłoty ciała, ale niespecjalnie chroni przed mrozem. Tak czy inaczej człowieka można okryć srebrną powłoką do ciała, a złotą na zewnątrz. Jednak lepiej izolują folie bąbelkowe, czyli posiadające uwięzione w swej strukturze pęcherzyki powietrza.

Wybierając się zimą na spływ kajakowy, wędkowanie na lodzie lub na morsowanie, warto o tym pomyśleć.

Telefonuj po pomoc

W stanach pogłębiającej się hipotermii konieczna jest interwencja medyczna, dlatego po zabezpieczeniu poszkodowanego jak najszybciej wzywamy specjalistyczną pomoc. Najlepiej zaś, jeśli ktoś zabezpiecza człowieka w hipotermii, a ktoś inny telefonuje.

To też może Cię zainteresować

Przypominamy numery: podstawowy alarmowy to 112. Można też wykręcić numer 601 100 100, który w województwie kujawsko-pomorskim odbierany jest cały rok i całodobowo przez dyżurnego Centrum Koordynacji Ratownictwa Wodnego w Kruszwicy Maciej Banachowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska