Polska - Niemcy 23:23 (12:11)
Polska: Morawski (1-60 min, 13/33 = 39 %), Kornecki (na jednego karnego, 0/1 = 0 %) - Krajewski 5 (3), Czuwara - T. Gębala 1, Sićko 4, Chrapkowski – M. Pilitowski 2 – Przybylski 1, Majdziński – Daszek 3, Moryto 3 – M. Gębala 3, Walczak 1, Dawydzik. Trener: Patryk Rombel.
Niemcy: Wolff (1-60 min, 12/33 = 36 %), Heinevetter (na jednego karnego, 0/1 = 0 %) - Gensheimer 3, Golla 2, Knorr, Firnhaber 1, Weber 4, Groetzki, Hafner 1, Schiller 3 (1), Kuhn 1, Bohm, Kastening 1, Schmidt 4, Drux 3. Trener: Alfred Gislason.
Karne. Polska: 2/3 (Wolff obronił rzut Moryto). Niemcy: 1/2 (Schiller rzucił obok bramki).
Kary. Polska: 10 minut (Przybylski 4, Walczak, Chrapkowski, M. Gębala po 2). Niemcy: 8 minut (Drux 4, Kuhn, Firnhaber po 2).
Sędziowali: Ivan Pavicević, Milos Raznatović (Czarnogóra).
Przebieg: 0:1, 3:1, 3:4, 5:4, 5:5, 7:5, 7:6, 9:6 (‘19), 9:8, 10:8, 10:10, 12:10, 12:11 – 15:11, 15:13, 17:13, 17:15, 19:15 (‘46), 19:19 (‘52), 20:19, 20:20, 21:20, 21:21, 22:21, 22:23 (‘58), 23:23
W ostatniej akcji meczu rzut Patryka Walczaka obronił bramkarz Łomża Vive Kielce, Andreas Wolff. Remis dał Niemcom trzecie miejsce w grupie I, nasz zespół zajął w niej czwartą lokatę. Spośród czterech drużyn, które zajęły czwarte miejsca w grupach, Polacy mieli najlepszy bilans, co dało im. 13. miejsce w turnieju.
W sobotę obie drużyny straciły szanse na awans do ćwierćfinału. Stawką spotkania było trzecie miejsce w grupie I, a więc pozycja między 9 a 12 w całych mistrzostwach. Już wcześniej awans do ćwierćfinałów z tej grupy zapewniły sobie Hiszpania i Węgry.
Przed meczem trener Patryk Rombel dokonał jednej zmiany w składzie, w porównaniu z poprzednim spotkaniem i była to pierwsza w tym turnieju roszada wymuszona – Michała Olejniczaka, który w pojedynku z Węgrami skręcił staw skokowy, zastąpił Arkadiusz Ossowski, który jednak nie pojawił się na boisku. W roli pierwszego playmakera wystąpił Maciej Pilitowski.
ZOBACZ>>> Patryk Rombel: Jestem dumny z drużyny. Ale Niemców mogliśmy spokojnie ograć
W pierwszej połowie Polacy zagrali dobrze w ataku, jeszcze lepiej w obronie, ale to, co wyprawiał w naszej bramce Adam Morawski, przeszło wszelkie wyobrażenia. Golkiper Orlenu Wisły Płock zagrał już na tym mundialu kilka bardzo dobrych meczów, ale w pierwszych 30 minutach pojedynku z Niemcami przesadził – bronił wtedy z 47-procentową skutecznością, odbił 10 z 21 rzutów rywali!
Fantastyczna postawa popularnego „Loczka”, który seriami bronił rzuty z drugiej linii, ale i z pozycji sam na sam, pozwoliła nam szybko objąć prowadzenie. Morawski obronił sześć z ośmiu pierwszych rzutów. W 19 minucie po przechwycie i kontrze Patryka Walczaka prowadziliśmy 9:6. Sprawę trochę utrudniały nam straty w ataku, których w pierwszej części gry mieliśmy sześć. Przez to Niemcy nie dali nam odskoczyć na większą przewagę, a w 23 minucie doprowadzili do remisu. Odpowiedzieliśmy fenomenalną bramką Szymona Sićki, obroną Morawskiego i golem Przemysława Krajewskiego z karnego, a przeciwnik skrócił dystans do jednej bramki po trafieniu Paula Druxa.
Jednobramkowe prowadzenie Biało-Czerwonych do przerwy wróżyło ciekawe wydarzenia po niej. Na początku drugiej połowy nasz zespół zagrał znakomicie w obronie, pierwszego gola dał sobie rzucić dopiero po ponad sześciu minutach gry. Morawski nie bronił już tak dobrze (coraz lepiej w niemieckiej bramce zaczął się spisywać golkiper Łomża Vive Kielce, Andreas Wolff), ale pozytywnie wyglądaliśmy w ataku, dzięki czemu w 36 minucie wygrywaliśmy 15:11, a w 46 – 19:15.
Od tego momentu jednak nastąpił słabszy okres gry polskiej drużyny i Niemcy zaczęli odrabiać gola za golem. Coraz lepiej bronił Wolff. W 52 minucie było 19:18 i w krótkim czasie Polacy dostali dwie kary dwuminutowe, w tym jedną za błąd zmiany, i za chwilę był remis.
Ostatnie minuty to heroiczna walka z obu stron i akcje gol za gol. W 58 minucie Niemcy po trafieniu Marcela Schillera wyszli na prowadzenie 23:22, ale minutę przed końcem wyrównał Sićko. 33 sekundy przed końcem Alfred Gislason wziął czas, ale jego zawodnicy zgubili piłkę. Polacy mieli 5 sekund na przeprowadzenie kontrataku, ale niestety, bramkarz mistrzów Polski okazał się lepszy od byłego obrotowego tego zespołu...
Polacy i tak mogą być zadowoleni z 13. lokaty, która w mistrzowskiej imprezie jest najlepsza od 2016 roku (4. lokata na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro), a na mistrzostwach świata - od 2015 roku (brązowy medal). W 2017 roku Biało-Czerwoni zajęli na mistrzostwach świata 17. miejsce, na mistrzostwach Europy w 2018 i mistrzostwach świata rok później nie grali, a ubiegłoroczne mistrzostwa Europy skończyli na 21. pozycji.
KOŃCOWA TABELA GRUPY I
1. Hiszpania | 5 | 9 | 162-134 |
2. Węgry | 5 | 7 | 160-131 |
3. Niemcy | 5 | 5 | 153-122 |
4. POLSKA | 5 | 5 | 138-119 | 5. Brazylia | 5 | 3 | 136-139 |
6. Urugwaj | 5 | 0 | 88-192 |
Pary ćwierćfinałowe:
- Hiszpania - Norwegia
- Dania - Egipt
- Francja - Węgry
- Szwecja - Katar
WAKACJE PIŁKARZY RĘCZNYCH ŁOMŻA VIVE KIELCE: PIĘKNE KOBIETY, NARTY WODNE, KONIE, MAJORKA, ISLANDIA… [zdjęcia]

POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM sporcie NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
