- W żadnym wypadku - odpowiada Sandra Federowicz, rzecznik Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku w Bydgoszczy. - Pojazd kołowy ma spełniać przede wszystkim funkcję użytkową i usprawnić komunikację na terenie parku. Nie ma być atrakcją.
Pojazd kołowy ma pojawić się w Myślęcinku na wiosnę i docierać do trudno teraz dostępnych miejsc. Jak podkreśla Federowicz, pomysł jej stworzenia narodził się jeszcze na długo przed pożarem ciuchci. Jednak spora część mieszkańców naszego miasta obawia się, że w tej sytuacji nie ma już co liczyć na odtworzenie wąskotorówki.
Przeczytaj także: Pożar kolejki parkowej w Myślęcinku [zdjęcia]
- Przecież to był kawał historii i zarazem wizytówka Myślęcinka - mówi o wąskotorówce Zuzanna Jasińska, mieszkanka osiedla Leśnego. - Musi zostać odtworzona. Czy naprawdę tak trudno do tego doprowadzić? - Robimy, co w naszej mocy. Gdyby to od nas zależało, kolejka już jeździłaby po parku - mówi Federowicz. - Zapewniam jednak, że będziemy o nią walczyć, ponieważ ma ogromny potencjał.
Nie będzie to jednak proste, bo, jak wynika z wyliczeń rzeczoznawcy, całkowity koszt przywrócenia kolejki wynosi blisko 2,5 miliona złotych.- Przyszłoroczny budżet nie zakłada takiej inwestycji - stwierdza Piotr Kurek, rzecznik prezydenta Rafała Bruskiego. - Jedyne, co możemy zaoferować za jakiś czas, to przeciągnięcie linii tramwajowej od pętli do terenów wystawienniczych. Poza tym to nie zależy tylko od władz miasta. Sporo do powiedzenia ma także kolej.
Tymczasem bydgoska Pesa produkuje m.in. lokomotywy i wagony pasażerskie. Chcieliśmy zapytać, czy zakład mogłyby pomóc w odtworzeniu kolejki w Myślęcinku. Niestety, nie udało nam się skontaktować z prezesem firmy. Do sprawy będziemy wracać.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje