AKTUALIZACJA
W piątek zarówno policjanci, jaki i 35-letni tyszanin przebywają w szpitalu. Jak dowiedzieliśmy się od policji, dalsze czynności będą prowadzone, gdy zakończy się ich hospitalizacja.
Przypomnijmy. Pościg za 35-latkiem z Tychów rozpoczął się w Lędzinach na ul. Hołdunowskiej około godz. 18.15. Jak tłumaczy rzeczniczka bieruńskiej policji, tyszanin kierujący peugeotem wyprzedzał inne samochody niemal spychając je z drogi. Zauważyli to policjanci patrolujący Lędziny. Ruszyli za 35-latkiem, który jednak nie miał zamiaru się zatrzymać na widok policyjnych syren. Wtedy pościg rozpoczął się na dobre.
Kierowca uciekał ul. Hołdunowską w kierunku Imielina, następnie wjechał na S1 w stronę Tychów, skąd wrócił do Imielina i Lędzin, a następnie pojechał do Mysłowic. Tam doprowadził do zderzenia z jednym ze ścigających go radiowozów. W sumie w pościgu brało udział 6 radiowozów z Bierunia oraz jednostki z Tychów i Jaworzna.
W trakcie zatrzymania 35-latek stawiał dodatkowo opór. Na razie nie wiadomo dlaczego uciekał przed policją. Trafił do szpitala, podobnie jak dwóch policjantów z potłuczeniami. badania krwi zatrzymanego dopiero potwierdzą lub wykluczą zawartość alkoholu lub narkotyków. Wiadomo, że 35-latek miał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów.
Wcześniej pisaliśmy
35-letni kierowca peugeota 208, mieszkaniec Tychów w Lędzinach nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Wtedy ruszył za nim policyjny pościg.
ZOBACZ TAKŻE:
ŚMIERTELNY WYPADEK NA AUTOSTRADZIE A4 [ZDJĘCIA]
Śmiertelny wypadek w Lędzinach. Rowerzysta zderzył się z samochodem
Mężczyzna uciekał samochodem przed policją aż do Mysłowic-Wesołej. Tutaj udało się go zatrzymać, bo doprowadził do zderzenia z radiowozem.
Poszkodowani zostali dwaj policjanci i kierowca peugeota. Mają ogólne potłuczenia.
ZOBACZ WIDEO: NOGA Z GAZU, raport z dróg w woj. śląskim