https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

MZK Bydgoszcz w dramatycznej sytuacji. Szykuje się protest

(bog)
archiwum GP
Związkowcy największego bydgoskiego przewoźnika ostrzegają ratusz przed obniżeniem wydatków na transport publiczny w 2014 roku. - Ma być o 5 milionów złotych mniej, ale dla nas to 100 etatów - mówią.

Przedstawiciele obu związków zawodowych w MZK zaczęli bić na alarm, kiedy odkryli przyszłoroczny plan wydatków miasta na komunikację miejską.

- Ratusz chce obciąć te wydatki o 5 milionów złotych, co stawia naszą spółkę w dramatycznej sytuacji - alarmuje Andrzej Arndt, szef Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w MZK. - W tej sytuacji albo przez pół roku nie będziemy dokonywać żadnych napraw, albo trzeba będzie przeprowadzić zwolnienia grupowe, co może dotknąć nawet i 100 osób naszej załogi - dodaje.

Wtóruje mu Marek Napierała, przewodniczący zakładowej Solidarności: - Sprawa jest na tyle poważna, że rozważamy złożenie doniesienia do prokuratury na prezydenta miasta o działanie na szkodę własnej spółki - przyznaje związkowiec.

Przeczytaj również: Bydgoscy radni decydowali o ulgach. Przed ratuszem protestowali związkowcy [zdjęcia, wideo]

Obaj zgodnie twierdzą, że miastu nie zależy na największym miejskim przewoźniku. Przyznają, że nikt z miasta nie konsultował z nimi takich planów finansowych i potwierdzają, że jeśli na najbliższej sesji prezydent nie wyjaśni, jak zamierza pokryć stratę MZK, to zwrócą się do załogi z prośbą o zaostrzenie protestu.

- Strajk jest, oczywiście, ostatecznością - twierdzi Napierała. - Poza tym prezydenta codziennie wozi szofer, więc nie odczuje go tak, jak powinien. Ale są jeszcze inne formy protestu, na przykład blokada ratusza albo podobne - wskazuje związkowiec.

Ratusz tymczasem do obaw związkowców podchodzi ze spokojem. - Mówimy o kwocie 145,4 milionów, którą w przyszłym roku wydamy na komunikację miejską - przyznaje Łukasz Niedźwiecki, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - To suma wydatków na wszystkie usługi transportu publicznego, nie tylko te świadczone przez MZK. Ustalając tę kwotę, opieraliśmy się na zapisach już zawartych umów oraz na stawkach oferowanych w ostatnich przetargach. Oczywiście stawki zostały zwaloryzowane o wskaźniki inflacji i cen paliw. Oczekujemy, że MZK będzie świadczyło dla mieszkańców Bydgoszczy usługi po stawkach, jakie oferuje rynek, a nie dużo wyższych, jak chcieliby związkowcy - wyjaśnia prezydent. Stanowczo odpiera też zarzut o brak komunikacji z władzami MZK.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Komentarze 28

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

rozdmuchanie sprawy imienia mostu ma zakryć to co powyżej?

G
Gość
W dniu 26.11.2013 o 20:02, l.adams napisał:

 Dlaczego lokalne media nie informuja ludzi szczegolowo tylko najezdza na MZK?

bo trzeba pomóc zrobić geszeft ?

z
zciemniacze
W dniu 26.11.2013 o 17:48, Jakub napisał:

Ewidentnie widać, że Bruski dąży do rozpadu MZK. Zależy mu na tym, żeby np. taki MOBILIS woził pasażerów za bardzo niską cenę. A to, że tabor jest popsuty i śmierdzący (nie wspominając o szanowaniu kierowców przez firmę) to prezydenta nie obchodzi, bo sam komunikacją miejską nie jeździ. Niech się on wreszcie odczepi od MZK, które oferuje najdogodniejsze warunki dla pasażerów. Jak panu Bruskiemu brakuje pieniędzy to niech po prostu obniży pensje sobie i swoim urzędnikom, albo niech zacznie jeździć KM, a nie luksusową limuzyną i  własnym szoferem...


No i jeszcze wysokie premie dla swoich z-ców + limuzyny i kierowcy?
d
do zakutego łba
W dniu 26.11.2013 o 11:40, Gość napisał:

Histeria i egoizm bydgoski przynosi gorzkie owoce.To NATURALNA reakcja na fobie bydgoskie - PO PROSTU ZATWARDZIAŁĄ UWSTECZNIAJĄCĄ TĘPOTĘ TAMTEJSZYCH DOMOROSŁYCH "ELIT". Naprawdę nic dziwnego. To głęboka gorycz samorządowców. Słyszą przecież histeryczne głosy post PRL-owskich zagubionych błaznów z Bydłoszczy, którzy chcieliby tylko jednego - wszystko zagarnąć do siebie. CHCIEJSTWO ICH URZĘDÓW JEST PORAŻAJĄCE ! RESZTA NIECH TO UTRZYMUJE. Myślenie o innych obszarach w takiej atmosferze to przestępstwo przeciw tow. Jasiakiewiczowi, Bruskiemu i spółce SMB pełnej trzęsących się geriatrycznych starców takich jak Derenda. Samorządowcy widzą to i czują !!! Postawcie się w ich położeniu, to zrozumiecie dlaczego chcą uciekać do Torunia - bo muszą walczyć o swój rozwój i po drodze jeszcze ze stadem niemyślących dawnych kujawskich chłopków małorolnych z Bydgoszczy. Takie myślenie bydłoskich „polityków” musi doprowadzić prędzej czy później do głębokiej stagnacji regionu - TO CAŁA WSTECZ, NAWET NIE STAGNACJA. Zresztą jak następny powiat oderwie się do Poznania, a granica województwa zatrzyma się na powiecie Bydgoskim, to i Bydgoszczewo tam trafi w końcu razem ze swoim gierkowskimi "sprawnymi inaczej" pseudo-elitami. Dawni towarzysze do tego doprowadzą szybciej niż ktokolwiek spodziewałby się.


Ty deb.u toruński spadaj do swojej wiochy z elemetami szlacheckimi.Przy okazji pozdrów twojego już 3-kadencyjnego prezia, starego PZPR-wca.
l
l.adams

"Stawki jakia oferuje rynek" Rynek to miedzynarodowa powtarzam miedzynarodowa firma MOBILIS ktora nadrobi w innym miescie lub panstwie a kierowcy na umowe zlecenie,bez zaplecza technicznego,bez dyzurek-posilki w autobusie,brak dostepu do normalnej ubikacji,czystej wody(gdzie jest inspekcja pracy jezeli wogole takie cos istnieje) a MZK to firma lokalna ktora "zarobic"  oze tylko w Bydgoszczy. Dlaczego lokalne media nie informuja ludzi szczegolowo tylko najezdza na MZK

b
bydgoszczanin

Nie do końca jest takJak piszą redaktorzy.Gdy MZK nieprzystapi do przetargu z tak śmieszną ceną za km.to trzeba zlikwidować spółkę i podzielić na mniejsze spółki ,to znaczy tramwaje osobno autobusy osobno,warsztaty osobno.Byle tylko obsadzić na stanowiska platfomersów.Na pewno nie będą PIASTOWAĆ stanowisk za dwa tysiące

J
Jakub

Ewidentnie widać, że Bruski dąży do rozpadu MZK. Zależy mu na tym, żeby np. taki MOBILIS woził pasażerów za bardzo niską cenę. A to, że tabor jest popsuty i śmierdzący (nie wspominając o szanowaniu kierowców przez firmę) to prezydenta nie obchodzi, bo sam komunikacją miejską nie jeździ. Niech się on wreszcie odczepi od MZK, które oferuje najdogodniejsze warunki dla pasażerów. Jak panu Bruskiemu brakuje pieniędzy to niech po prostu obniży pensje sobie i swoim urzędnikom, albo niech zacznie jeździć KM, a nie luksusową limuzyną i  własnym szoferem...

O
Oszukany

Chcą zrujnować MZK aby mógł wejść prywatny przewoznik , który po następnym przetargu będzie wołał więcej kasy za  km,co odbije się na mieszkańcach płacąc więcej za bilet.Głupie gadanie o oszczędnościach nie pozwólmy na rujnowanie naszego miejskiego przewoźnika,

L
LOOK
W dniu 26.11.2013 o 07:44, kolooo napisał:

"........W tej sytuacji albo przez pół roku nie będziemy dokonywać żadnych napraw, albo trzeba będzie przeprowadzić zwolnienia grupowe, co może dotknąć nawet i 100 osób naszej załogi......."tzn, że 100 osób jest zatrudnionych ot tak....??? a płacą za to wszyscy mieszkańcy..darmowe przejazdy dla całych rodzin.....??

 


"........W tej sytuacji albo przez pół roku nie będziemy dokonywać żadnych napraw, albo trzeba będzie przeprowadzić zwolnienia grupowe, co może dotknąć nawet i 100 osób naszej załogi......."

tzn, że 100 osób jest zatrudnionych ot tak....??? a płacą za to wszyscy mieszkańcy..darmowe przejazdy dla całych rodzin.....??

Deb..u Z tego co wiem to juz zadnych przejazdow dla rodzin nie maja. Ale pisac bez wiedzy to kazdy potrafi.

J
Janusz

Jak nie praca w MZK to w Mobilisie na czarno za 9 zl/h bez podatku do reki. Nie o samo kase w tym wszystkim chodzi, tylko o to zeby kazdy z nas godnie zarabial, czy to jest kierowca czy kasjerka w supermarkiecie. Niech Prezydent powie ile podatkow z MOBILISU trafia do Bydgoszczy. Nie mowie o podatkach nalozonych na pracownika, bo wiekszosc jest zatrudniona na czarno lub umowy z ktorych zadnych podatkow dla miasta nie ma. A ile z tych 145 mln zlotych zostaje w Naszym miescie dzieki temu ze MZK jest jednym z przewoznikow. Jezeli szuakaja oszczednosci niech powiedza w koncu ile zaoszczedzili u siebie w ZDMiKP i UM?

M
Michał

Pierd...isz jak potrzaskany. To zwolnijmy te 100 osób, m.in. zaplecza i jestem ciekaw ile autobusów i tramwajów przestanie rano wyjeżdżać z zajezdni. Więc jak nie znasz tej specyfiki pracy, to się nie wypowiadaj!


 

4don
W dniu 26.11.2013 o 13:20, kz napisał:

Po pierwsze i tak jeżdżą brudne, po drugie od lat sprząta je firma zewnętrzna. 

Spadaj na forum Wyborczej.

G
Gość

postępowo teraz wywalać na bezrobocie czy na śmieciwóki i obniżać pensje. ach jaka rozkosz panie Pruski!

d
d mmsd

W MZK system zarządzania (zresztą w ZDiKP również) jest przeniesiony wprost z PRL przypudrowany standardami dzisiejszej rzeczywistości. Gdyby wprowadzić standardy zarządzania, zredukować do minimum instytucję związkową, zrdukować do minimum biurokrację, wprowadzić odpowiedzialność za podejmowane decyzje, jestem pewien że nie byłoby problemu dużych dopłat z budżetu, a i jakość usług by się zwiększyła. Jednak jeśli połowa kadry zarządzającej jest zatrudniona bo ktoś z rodziny lub znajomy wcześniej tu pracował (praca po znajomości), a nie ze względu na kompetncję (to samo dotyczy polskich urzędów - wszystkich),powstają wtedy różne powiązania i układy, układziki, a po co niszczyć sobie układy wypracowane latami, no bo każdy każdego kryje (praca po znajomościach musi przynieść korzyść) i tak dalej, i tak dalej...

G
Gość

mohery pisiory nie psujta interesu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska