Gęsie tuszki tradycyjnie rozdawano laureatom konkursów na placu przy Urzędzie Miejskim w Aleksandrowie Kujawskim. Pierwsi pojawili się po odbiór swoich nagród przed wyznaczonym czasem.
- Jestem tu w imieniu mojego taty, Jana Salamońskiego, który jest laureatem. Nie mógł przyjechać, bo jest w pracy - powiedziała nam pani Beata. Jak zostanie zagospodarowana gęsia tuszka, która była nagrodą w konkursie?
- To duża porcja mięsa. Myślę, że podzielimy ją i wypróbujemy przyrządzić na kilka sposobów - powiedziała nasza rozmówczyni.
Pani Marta Pietrzak z Ciechocinka przyznała, że przyrządzenie gęsi zostawi mamie. - Ona najlepiej ją przyrządzi - powiedziała nam jedna laureatka konkursu.
Z Ciechocinka przyjechała po wygraną w konkursie tuszkę także pani Kamila Jabłońska, która zdradziła, że dzień przed przyrządzeniem gęsiny soli mięso i oprósza przyprawami i dopiero następnego dnia wkłada do żaroodpornego naczynia, wysmarowanego niewielką ilością tłuszczu i przesmażoną cebulką i tak pruży gęś do miękkości.
Z kolei p. Albina Kocińska z Aleksandrowa Kujawskiego wyznała, że dwa razy w roku zaopatruje się w gęś, między innymi dlatego, by pozyskać smalec, który koi ból kręgosłupa. Pani Albina odebrała nagrodę w postaci gęsiej tuszki za wierszyk o białej gęsi i smacznym mięsie.
INFO Z POLSKI 2.11.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju