www.pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej aktualnych informacji z Bydgoszcz znajdziesz również na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Municypalni za zasadę przyjęli kontrolowanie miejsc koczowania bezdomnych, kiedy temperatura spada poniżej zera. Sporządzili mapę blisko stu miejsc, w których można spotkać ludzi bez stałego miejsca zamieszkania.
Został w szpitalu
- Ostatnio do schroniska zdecydowało przenieść się dwóch mężczyzn. Jeden z nich, po przebadaniu przez lekarza został przewieziony do szpitala - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik straży miejskiej w Bydgoszczy.
Od grudnia, kiedy mróz zaatakował po raz pierwszy, na 399 zarejestrowanych przez strażników bezdomnych poza schroniskami, zaledwie dziewięciu podjęło decyzję o przenosinach. Pozostali koczują nawet pod gołym niebem, bo wolą pić alkohol, co w noclegowniach jest nie do przyjęcia.
Nic na siłę
- Nie możemy niczego narzucać osobom bezdomnym i na przykład zatrzymywać ich siłą. Nawet w przypadku zagrożenia zdrowia mają prawo odmówić pomocy - dodaje Arkadiusz Bereszyński.
Podobnie było w przypadku mężczyzny, śpiącego w altanie w Śródmieściu, który nie mógł już poruszać się o własnych siłach. - Poruszał się na czworakach, bo miał siną i zimną nogę. Lekarz, którzy przyjechał na miejsce stwierdził, że jedynie szybka interwencja chirurga może uratować mu życie. Mimo to, bezdomny podpisał oświadczenie, że rezygnuje z pomocy - opowiada jeden z funkcjonariuszy.
Za późno na pomoc
Czasami na pomoc jest po prostu za późno. Jeden z kloszardów, którego w grudniu znaleźli mundurowi, był już tak wyziębiony, że pomimo kilkugodzinnej reanimacji zmarł. Miał rozległe odmrożenia, a temperatura jego ciała spadła do 26 stopni Celsjusza. Oprócz niego w ciągu tragicznego weekendu przed świętami Bożego Narodzenia zmarło z wyziębienia trzech innych mężczyzn. Ciała znaleziono na przystanku tramwajowym, w zsypie na śmieci i pomieszczeniu z bankomatem.
- Będziemy kontynuować naszą akcję do ustąpienia mrozów. Może dziewięciu uratowanych na kilkuset to kiepski wynik, ale liczy się każde ludzkie życie. W przyszłym roku będzie już działać centrum pomocy, do którego będą mogli zgłaszać się bezdomni pod wpływem alkoholu. Sytuacja może się poprawić - dodaje Bereszyński.