59-letni motocyklista zginął w miejscowości Turzno koło Alek-sandrowa Kujawskiego po zderzeniu z autem osobowym. W Kawęcinie pod Świeciem dwoje dzieci jadących na elektrycznej hulajnodze wyjechało z posesji wprost pod jadące z niewielką szybkością auto. Dzieci zostały ranne. To doniesienia tylko z kilku ostatnich dni z dróg regionu.
Generalnie jest tragicznie, bo od początku roku do końca lipca wydarzyły się u nas 554 wypadki, w których 88 osób zginęło, a 631 zostało rannych. Było też 13 tysięcy 945 kolizji (zdarzeń bez ofiar).
W tym samym okresie roku ubiegłego odnotowano 540 wy-padków, śmierć 78 osób, obrażenia 631. Rannych jest zatem w tym roku tyle samo co w minionym, ale statystyka śmiertelnych zdarzeń wzrosła o 12,8 proc. Więcej o 2,6 proc. jest wypadków i o 10,3 proc. kolizji.
- To nas bardzo martwi, bo wzrosły prawie wszystkie negatywne wartości, w tym - co najgorsze - te dotyczące zabitych - zauważa mł. insp. Robert Olszewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Do większej liczby wypadków przyczynia się wciąż rosnące natężenie ruchu. Myślę, że skala problemu nie byłaby tak duża, gdyby nie słaby stan techniczny wielu starszych pojazdów. Gdy taki uczestniczy w wypadku, skutki dla jadących nim osób są bardziej poważne, niż gdyby znajdowali się w nowym aucie wyposażonym w coraz lepsze systemy bezpieczeństwa.
Na nasze drogi wyjechało ostatnio sporo takich samochodów, co należy „zawdzięczać” rządowemu programowi 500+, mającemu w założeniu poprawić dzietność Polaków.
Zobacz również: Trzecie dziecko może śmiecić za darmo, ale trzeba to zgłosić
Na pewno poprawiła się zdolność młodych rodzin do zakupu aut. Sprawdziliśmy, jak to wygląda choćby w Bydgoszczy - największym mieście regionu, w którym zarejestrowanych jest ponad 250 tys. samochodów, w tym ponad 190 tys. osobowych.
Jak informuje Waldemar Winter, dyrektor Wydziału Up-rawnień Komunikacyjnych Urzędu Miasta Bydgoszczy, w maju i czerwcu 2015 roku zarejestrowano tu po raz pierwszy 4300 samochodów i wydano (w przypadku zmiany właściciela pojazdu) 7400 dowodów rejestracyjnych.
W tych samych miesiącach tego roku, gdy w życie wszedł program 500 +, było to odpowiednio 4700 i 8700.
Comiesięczny zastrzyk gotówki z budżetu państwa w zupełności - i to w jego podstawowym wymiarze - umożliwia spłatę kredytów zaciągniętych na zakup w komisach samochodowych. Jeśli auto kosztowało 10 tys. zł, obsługa kredytu kosztuje średnio 200 zł, jeśli 15 tys. - 300 zł, a jeśli 20 tys. - 400 zł.