Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na gorąco

Jacek Deptuła
Dramat 300 polskich rodzin, wyrzuconych ze swoich gospodarstw przez Litwinów, to nieznany epizod wojenny.

     Wpisuje się on w coraz dłuższą listę wypędzeń II wojny światowej. Wprawdzie o kolaboracji części Litwinów z hitlerowcami wiemy sporo, ale jak potraktować to "litewskie" wypędzenie? Fakty są bowiem jednoznaczne: Polacy, mimo że półtora roku później powrócili do swych gospodarstw, stracili dorobek życia. Domagają się więc odszkodowań od rządu Republiki Litewskiej.
     Nie jestem pewien, czy to dobry pomysł. Niewiele jest w Polsce rodzin, które nie straciły swego dorobku podczas wojny. Czy wszyscy mają kierować indywidualne roszczenia pod adresem rządów Niemiec, Rosji, Ukrainy, Białorusi a nawet Czech? Jeśli do tego dojdzie - ugrzęźniemy w bagnie wzajemnych oskarżeń, pretensji i oczekiwań. To nie jest z mojej strony wyraz poprawności politycznej. To strach przed otwarciem, w gronie najbliższych sąsiadów, puszki Pandory.
     W 1939 r. wojska litewskie zajęły, za przyzwoleniem Stalina, polską wileńszczyznę. Jednak Litwini tylko 9 miesięcy cieszyli się odzyskaniem historycznej stolicy. W lipcu 1940 roku włączono ten kraj do ZSRR. Rok później na wieży Giedymina w Wilnie zawisła swastyka. Później znów czerwona flaga. A dopiero w 1990 roku sztandar z Pogonią.
     I niech już tak zostanie ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska