Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na gorąco

Roman Bäcker
Wiesław Kaczmarek nie zeznał przed komisją śledczą nic nowego. Wiadomo od dawna, że Jan Kulczyk jest osobą najważniejszą w polskim biznesie, a więc z nikim innym nie może prezydent i premier ustalać składu rady nadzorczej największej polskiej firmy. Wiadomo powszechnie, że o aresztowaniu prezesa takiej firmy nie będzie decydował jakiś podrzędny prokurator, ale jego najwyższy zwierzchnik, a więc premier.

     Inaczej jednak odbierane są artykuły prasowe, plotki i złośliwości, a inaczej zeznanie ministra skarbu przed sejmową komisją śledczą posiadającą uprawnienia prokuratorskie. Choć Kaczmarek robił wiele, by nie powiedzieć niczego, czego nie był świadkiem, niczego co byłoby jego własną opinią, to i tak z tych urywków informacji (również wcześniej przekazanych przez niego) tworzy się obraz zatrważający. Najwyżsi dostojnicy państwowi wchodzą w sprzysiężenie z biznesmenem, który wcześniej naraził polską gospodarkę (i nas wszystkich) na ogromne straty choćby przy prywatyzacji telekomunikacji. Tajne służby manipulują dowodami byle tylko móc aresztować prezesa wielkiej firmy. Brak reakcji premiera - ich zwierzchnika - świadczy o tym, iż z takim postępowaniem się zgadzał.
     Taki stan określa się rzeczpospolitą familijną. W rzeczywistości mamy do czynienia z sitwą kapitalistów i polityków postępującą zarówno niezgodnie z prawem i moralnością, jak i wbrew zbiorowym interesom wszystkich Polaków. A czego dowiemy się jeszcze, jeśli przesłuchania dopiero się rozpoczęły?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska