Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na kogo padnie, na tego bęc!

Adam Lewandowski
W gminie gruchnęło: burmistrz chce zamykać szkoły! Mówi się, że likwidacja dotyczy dwóch z trzech placówek. Jeszcze nie wiadomo, które padną.

- Najpierw poszły plotki - opowiada jeden z dyrektorów szkoły. - Nikt jednak nie był w stanie nic powiedzieć. Zapytałem więc wprost szefową oświaty. Dowiedziałem się, że rozsiewam plotki. Sam burmistrz zapewniał, że likwidacja nie dotknie szkół, w których uczy się więcej niż 50 dzieci.

Słowa, słowa, słowa...

- Nie dość tego - wspomina radny Henryk Borowicz, mieszkający w Wierchucinie Królewskim emerytowany nauczyciel. Borowicz przewodniczy komisji oświaty w Radzie Miejskiej w Koronowie. - Przed wyborami na zebraniu w Łąsku Wielkim kandydujący na burmistrza burmistrz Stanisław Gliszczyński zapewniał mieszkańców, że na pewno nie zniknie z mapy szkoła w tej wsi.

Dopchać w Wiechucinie

Uczy się w niej prawie 80 dzieci. Dokąd pójdą? Do Zespołu Szkół w Wierzchucinie Królewskim? - To prawda, że rozbudowano ją w zeszłym roku, ale tylko o salę gimnastyczną i świetlicę. Przecież tam ciasnota okrutna - mówi Borowicz. - Nie wyobrażam sobie, by można ją dopchać dziećmi ze szkoły w Łąsku Wielkim. Ale - dodaje Borowcz. - na razie to czcze dyskusje. Bo żadnych oficjalnych informacji o projekcie likwidacji szkół nie ma.

Tylko przy łapaniu pcheł

Mówi też, że pośpiech jest dobry, ale tylko przy łapaniu pcheł. Mamy niż demograficzny, ale przecież dojdą dzieci 5 i 6 -letnie. Trzeba też zastanowić się, jakie będą koszty dowozu dzieci ze zlikwidowanych szkół. Może się okazać, że gra nie jest warta świeczki.

Które? Nie powiedział

Radni opowiadają, że burmistrz w czasie obrad komisji oświaty wprost nie ujawnił, o likwidację których szkół zabiega. Bo ten temat był już nie raz przedmiotem obrad tej komisji.

Oświata za dużo kosztuje

Żadnych oficjalnych informacji o likwidacji szkół faktycznie nie ma.
- Nie mam uprawnień do likwidacji placówek oświatowych - powiedział nam wczoraj burmistrz Stanisław Gliszczyński. - Taką decyzję mogą podjąć tylko radni. Ale jest faktem, że oświata kosztuje i szukamy sposobów obniżenia kosztów. Trzeba bowiem wiedzieć, że nasza gmina do samych tylko płac nauczycieli dopłaca prawie 5 mln zł, drugie tyle na utrzymanie szkół. Subwencje oświatowe są po prostu za małe, nie wystarczają na utrzymanie szkół, nie tylko w naszej gminie. Rząd nie od dziś zrzuca ciężar utrzymania oświaty na samorządy.
W trzech szkołach, które - jak się nieoficjalnie mówi - uczy się po 70-80 dzieci. Które, bądź która ulegnie likwidacji? Co na to rodzice? Dotąd dyskusji na zebraniach wiejskich o tym nie było.

Będzie bronił Witoldowa

- Ja będę bronił szkoły w Witoldowie - zapewnił nas wczoraj mieszkający w tej wsi Artur Koper, sołtys i radny gminy Koronowo. Można domyśleć się, że również radny Henryk Borowicz. Jeśli oczywiście do takiej dyskusji w czasie obrad Rady Miejskiej dojdzie.
Jedno jest pewne: Coś w trawie piszczy. A na pewno napięty budżet gminy Koronowo. I że trzeba oszczędzać. Na oświacie najłatwiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska