„Zmobilizujcie ludzi, pomóżcie im przybyć na tę ważną dla nas wszystkich uroczystość. Pokażmy, że Polska to ci, którzy pamiętają i chcą prawdy, a nie miłośnicy amnezji i stworzonych przez komunistyczne służby autorytetów. Będzie to dla nas wszystkich wielki narodowy egzamin” - to apel zamieszczony na stronie internetowej klubów „Gazety Polskiej”.
Kilka dni temu o zamiarze zorganizowania przez Prawo i Sprawiedliwość 10 kwietnia dużej manifestacji poinformował na Twitterze Cezary Gmyz. Autor tekstu o trotylu na wraku tupolewa, który roztrzaskał się pod Smoleńskiem, twierdzi, że w PiS mówi się o „Marszu miliona”.
Apel Klubów Gazety Polskiej już spotkał się z odpowiedzią od lokalnych sympatyków „KGP” i działaczy PiS-u. Również w Kujawsko-Pomorskiem.
Krystian Frelichowski, szef Klubu Gazety Polskiej w Bydgoszczy i radny miasta, nie mówi jeszcze o szczegółach zorganizowanego, masowego wyjazdu na „Marsz miliona” w stolicy, ale zapowiada: - Na pewno jakiś wyjazd będziemy organizować. Zostało jeszcze sporo czasu. Wkrótce będziemy informować o zapisach, autokarach i miejscach zbiórek chętnych, którzy chcieliby z nami pojechać 10 kwietnia do Warszawy - dodaje działacz.
Poseł Tomasz Latos z kolei podkreśla: - Na pewno wiele osób od nas pojedzie do Warszawy. Mam na myśli działaczy PiS-u, ale też sympatyków. Nie wiem jeszcze, czy i jak ma zostać zorganizowany wyjazd, ale to wydarzenie nie pozostanie bez odpowiedzi ze strony mieszkańców regionu - mówi parlamentarzysta. - Z doświadczeń z poprzednich lat pamiętam, że już po miesięcznicach i rocznicach wiele osób mówiło mi, iż pojechało do Warszawy całkiem prywatnie, z potrzeby serca.
***
M. Kamiński: Katastrofa smoleńska znowu wykorzystywana jest do politycznej hucpy, wideo: TVN24/x-news