https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na nekropolii przy ulicy Jaskółczej nie można nawet uklęknąć i pomodlić się przy mogile bliskich

Lern
Bliscy zmarłych nie dość, że brną po kostki w glinie, to jeszcze patrzą jak zapadają się groby ich krewnych
Bliscy zmarłych nie dość, że brną po kostki w glinie, to jeszcze patrzą jak zapadają się groby ich krewnych Piotr Bilski
- Na Cmentarzu Komunalnym zapadają się groby! - alarmują internauci na forum "Pomorskiej". Administracja obiecuje naprawy.

Widok zapadniętego grobu kilka dni po pochówku jest przytłaczający dla bliskich zmarłej osoby, którzy nie zdążyli pogodzić się jeszcze ze stratą. A to głównie świeżo wykopane mogiły w niższej części nekropoli zapadają się w ziemię. Niektóre nawet 30 centymetrów.

- Byłam na cmentarzu przy ul. Jaskółczej i to, co zobaczyłam zwaliło mnie z nóg. Zmarli chowani są w wodzie i błocie, między grobami nie da się przejść. Bardzo wiele grobów jest zapadniętych. To przerażające... - pisze Lena na internetowym forum "Gazety Pomorskiej". - To bulwersujące. Natychmiast trzeba coś z tym zrobić!

- Taka sytuacja właściwie trwa od samego początku eksploatacji cmentarza w tym miejscu. Teren jest podmokły praktycznie od zawsze. A kopanie w tej ziemi grobów powoduje zbieranie się w nich wody. Niekiedy trumna jest praktycznie zatapiana wraz z ciałem zmarłego - w swoim wpisie dodaje Havona. - Myślę że protesty nie odniosą żadnego skutku. Każdy o tej sytuacji wie, a innego terenu pod cmentarz po prostu nie ma.

Czy można w jakiś sposób zapobiec zapadaniu się mogił?

- Na terenie cmentarza występują grunty odpowiednie do pochówku. Z wierzchu przykryte są gruntami słabo przepuszczalnymi, gliniastymi, na których po wzmożonych opadach przez pewien czas utrzymuje się woda - wyjaśnia Magdalena Jaworska-Nizioł, rzeczniczka Urzędu Miejskiego, który administruje nekropolią. - Zimą, kiedy groby zasypywane są zmrożonymi grudami ziemi, w wyniku naturalnego procesu zagęszczania ziemi, następuje nierównomierne osiadanie i zapadanie grobów.

Jak tłumaczy rzeczniczka, aby temu zapobiec należałoby groby zasypywać wyłącznie dowożonym piaskiem co byłoby bardzo kosztowne. - Możemy jedynie zagwarantować, że w trakcie opracowywania dokumentacji na rozszerzenie Cmentarza Komunalnego wnikliwie potraktujemy problem ewentualnej wymiany wierzchniej warstwy gruntów - dodaje Magdalena Jaworska-Nizioł. - Pracownicy cmentarza, by poprawić obecną sytuację starają się likwidować zapadliska poprzez dosypywanie ziemi.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
Jak czytam w/wym. sensacje to każda osoba ma swoje uwagi lecz nikt nie przyjrzy się jak dokonuje się pochówku na Cmentarzu w Węgrowie k/Kobylanki. Grunty tam są nie ciekawe to prawda ,lecz wykopany otwór do pochówku powinien być odpowiednio zasypany, tj. ziemia winna być zagęszczona aby uniemożliwić swobodny spływ wód powierzchniowych i roztopowych do wykopanego otworu. Pracownicy tam zatrudnieni (grabarze)zakopują szybko i byle jak pozostawiając puste przestrzenie pod trumną. Dowód widoczne hałdy ziemi znajdujące się z wykopu składowane w dalszej odległości i wywożone pod ogrodzenie cmentarza. Nie powinno się również pozwalać (chyba , że na własne życzenie)ustawiania ciężkich pomników na świeżo zasypanych grobach bez zagęszczenia gruntu.Takie samowolne stawianie ciężkich pomników w kilka dni po pochówku i nie zagęszczeniu gruntu powoduje zapadnięcia co jest przykrym i nie ciekawym widokiem. Nie miły jest widok skakania po trumnie i zagęszczania gruntu lecz grabarze winni tą czynność wykonać po zakończonej ceremonii pogrzebowej a widoki takie jak są opisywane nie miały by miejsca.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska