Monstrualne Jordanki, ociekający złoceniami Dwór Artusa, niebawem gigantyczne Centrum Camerimage... - złocone ramki miejscowej kultury. A ile miasto przeznacza na to, co jest jądrem kultury – wsparcie aktywności kulturalnej organizacji pozarządowych? Bo przecież to przecież w tym miejscu powinno kipieć miastu wabiące logiem UNESCO i zabiegające o przewodzenie europejskiej kulturze.
Wiodący skąpiec
Policzmy zatem. Na 2024 Toruń wpisał w rubrykę „kultura i ochronę dziedzictwa narodowego” dla NGO kwotę 850 tysięcy złotych (ostatecznie kwota wzrosła do 900 tys.). Dodajmy, że chodzi o pieniądze nie tylko na przedsięwzięcia stricte kulturalne, ponieważ w wymogi wpleciono różne wątki promocyjne. Punktowane miały być inicjatywy „promujące Toruń jako wiodący ośrodek kulturalny na mapie kraju oraz poza jego granicami” (o ironio!), a imprezy należało wpisywać w „zabytkową scenografię zespołu staromiejskiego wpisanego na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO” . Do tego promowana była „popularyzacja kultury flisackiej”.
Sport i długo, długo nic
Jeśli porównać budżet pozainstytucjonalnej kultury do sportu, okazuje się muzom zostawiono pieniądze „na waciki”. Tylko na "Rozwój sportu w kategorii senior" miasto przeznaczyło aż 8 milionów złotych, czyli dziesięciokrotnie więcej niż na kulturę. Pieniądze te mają: wspierać szkolenie toruńskich zespołów i zawodników, organizację oraz udział w rozgrywkach sportowych, a także „promocję miasta poprzez sport na arenach krajowych i międzynarodowych”.
Osobną pulę przeznaczono na "Rozwój sportu dzieci i młodzieży uzdolnionej sportowo", na który zaplanowano 4,85 miliona złotych. To środki na programy szkoleniowe, stałe zajęcia sportowe dla różnych kategorii wiekowych oraz "wsparcie dla młodych talentów w drodze do reprezentacji Polski na arenie międzynarodowej".
Tworzenie sprzyjających warunków
Ponadto, na "Wspieranie i upowszechnianie kultury fizycznej i rekreacji", czyli „promowanie aktywności fizycznej wśród społeczności lokalnej, organizacja imprez sportowo-rekreacyjnych oraz tworzenie warunków sprzyjających rozwojowi masowej rekreacji” popłynęło dodatkowych 400 tysięcy złotych.
Dodajmy jeszcze "Organizację międzynarodowych i ogólnopolskich wydarzeń sportowych, memoriałów oraz turniejów cyklicznych kreujących sportowy wizerunek miasta" za 550 tysięcy złotych, a będziemy mieli mniej więcej pełnym obraz.
Oczywiście, można powiedzieć, że z puli dotacyjnej korzystają kluby sportowe, czyli w grę wchodzą etaty, sale, sprzęt itp. Perspektywę można jednak odwrócić – gdyby miasto hojniej sypnęło groszem (nie tylko na Camerimage – docelowo 4 mln zł) również tu pojawiłby się sprzęt i etaty.
Inne obszary również wyprzedzają kulturę
Nie tylko sport otrzyma w Toruniu większe wsparcie finansowe niż kultura. Na pozarządowe działania związane z "Przeciwdziałaniem uzależnieniom i rozwiązywaniem problemów związanych z uzależnieniami" miasto przeznaczyło na 2024 1,1 miliona złotych. Pieniądze te mają być wykorzystane na programy profilaktyczne, działalność informacyjną, szkolenia, wsparcie dla rodzin dotkniętych problemem uzależnień oraz zwiększanie dostępności specjalistycznej pomocy.
Jak będzie w przyszłym roku? Oto jest pytanie - odpowiedź pokaże jaką wizję miasta ma obecny prezydent.
