- Wyjaśniamy sprawę - mówi Adam Lis, z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe. - Mogę na razie potwierdzić, że dostaliśmy zgłoszenie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Dotyczy Zakładu Karnego w Koronowie.
O co dokładnie chodziło? Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika, że o sprawie prokuraturę powiadomił osadzony.- Więzień twierdzi, że otrzymał od wychowawcy propozycję nie do odrzucenia - tłumaczy nasz informator, który zna realia panujące wewnątrz zakładu w Koronowie. - Miał wpłacić pracownikowi więzienia około 7 tys. zł. W zamian trafiłby do półotwartego zakładu "R1", skąd bez problemu mógłby wyjść w ramach przedterminowego zwolnienia z odbywania kary.
Przeczytaj też:Koronowo. Skandal w więzieniu. Skąd u więźniów narkotyki?
Jak podkreśla nasz rozmówca, do transakcji w końcu nie doszło, bo o tej transakcji osadzony opowiedział w liście śledczym.
O tak zwany w więziennym żargonie "handel wokandami" pytaliśmy już na początku września Karola Klucza, dyrektora ZK Koronowo. Zarządzający więzieniem wtedy stanowczo zaprzeczył.- Nic takiego w żadnym razie nie miało i nie ma u nas miejsca - padła odpowiedź. - Jeśli miałbym choć cień przypuszczeń, musiałbym powiadomić o tym prokuraturę.
Czytaj e-wydanie »