https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najgorszy początek i koniec

Agnieszka Nawrocka
W czwartek po raz ostatni na sali obrad zasiedli  radni tej kadencji. Kończąca kadencję sesja była  okazją do podsumowania minionych czterech  lat.
W czwartek po raz ostatni na sali obrad zasiedli radni tej kadencji. Kończąca kadencję sesja była okazją do podsumowania minionych czterech lat. Agnieszka Nawrocka
W czwartek po raz ostatni na sali obrad zasiedli radni tej kadencji. Kończąca kadencję sesja była okazją do podsumowania minionych czterech lat.

     Sprawozdanie z działalności Rady Miejskiej przedstawił jej przewodniczący Tadeusz Wojtynek. - Miniona kadencja nie ustrzegła się zawirowań politycznych. Przejęcia władzy, zmiany personalne. Za najgorsze można uznać pierwszą i ostatnią fazę kadencji. Burmistrz Jacek Kaczmarek dodaje: - Początek to było trudne kształtowanie opinii, zewnętrzne ataki. W końcowej części od wewnątrz rady coś zaczęło się psuć.
     Nie obyło się bez sądu
     
- W minionym okresie byliśmy uczestnikami wielu rozpraw w sądach - gospodarczym (dotyczące oczyszczalni ścieków, długów za węgiel w ZGKiM), pracy i karnym. Większość spraw udało się załatwić ugodowo. Niektóre są w toku, na przykład "sprawa węglowa" - podsumowuje Tadeusz Wojtynek.
     Zdaniem ustępujących samorządowców ogromnym problemem ostatnich lat była działalność ZGKiM. - Wcześniejsza polityka doprowadziła do zadłużeń i nieładu w księgowości. Gmina przekazywała bardzo duże dotacje, pomimo to zadłużenie na początku 1999 roku wynosiło około 600 tysięcy - informuje przewodniczący rady.
     Ukryte długi
     
O słowa refleksji pokusił się też burmistrz Jacek Kaczmarek. - Cztery lata temu był moment, że ważyły się losy gminy. W tej kadencji przyszło nam się borykać z przeogromnymi długami. Gdy rozpoczynaliśmy działalność było jedno zadłużenie, to widoczne i drugie, to ukryte. Pamiętam jak siedzieliśmy w moim gabinecie z ówczesną wiceburmistrz panią Zielińską i raptem zjawili się przedstawiciele poważnego holdingu i oświadczyli, że za chwilę spłyną do nas faktury na 2 miliony złotych. Bez względu na krążące opinie, plusem jest to, że oddajemy gminę zadłużoną, ale znamy swoje długi. Nawet jeśli ja nie będę zasiadał w gabinecie burmistrza, to nikt, kto przyjdzie po mnie nie będzie miał natłoku firm, które złożą faktury. Stan finansów jest niepokojący, ale stabilny. Burmistrz podziękował też radnemu Janowi Bartosowi (dziś w opozycji), za rekomendowanie go na stanowisko przewodniczącego Zarządu Miasta i Gminy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska