Najlepszy mecz "Aniołów" w sezonie. Apator blisko finału PGE Ekstraligi! [zdjęcia]

For Nature Solutions Apator Toruń
9. Patryk Dudek - 7+2 (0,1,1,2,0,3)
10. Jack Holder - 11+1 (2,3,3,1,2,0)
11. Paweł Przedpełski - 13+2 (3,2,2,2,2,2)
12. Zastępstwo zawodnika
13. Robert Lambert - 14 (0,2,3,3,3,3)
14. Mateusz Affelt - 2+2 (1,1,0)
15. Krzysztof Lewandowski - 3+1 (2,0,1)
16. Denis Zieliński

Motor Lublin
1. Mikkel Michelsen - 6 (-,3,0,3,d)
2. Maksym Drabik - 7+1 (1,1,1,3,1)
3. Jarosław Hampel - 9 (2,3,0,2,0,2)
4. Fraser Bowes - (-,-,-,-)
5. Zastępstwo zawodnika
6. Mateusz Cierniak - 0 (0,0,0)
7. Wiktor Lampart - 7+1 (3,2,1,1,0)
8. Dominik Kubera - 11+2 (1,3,3,0,2,1,1)

W boksach Motoru już przed meczem doszło do dramatycznych wydarzeń. Na próbie toru upadł Mikkel Michelsen i to tak nieszczęśliwie, że poważnie skręcił staw skokowy. Lublinianie robili wszystko, aby postawić go na nogi, ale Duńczyk opuścił swój pierwszy wyścig i w sumie na torze pojawił się tylko cztery razy.

Mikkel Michelsen po meczu: - Czuję bardzo duży ból. Muszę się skoncentrować na mecz rewanżowy w niedzielę. Bardzo przepraszam kibiców, moich kolegów z drużyny.

Bez swojego lidera Motor radził sobie jednak bardzo dobrze, bo początkowo zawodzili najskuteczniejsi żużlowcy "Aniołów" Patryk Dudek i Robert Lambert. Imponował za to Mateusz Affelt, który dwukrotnie pokonał Mateusza Cierniaka.

Odkąd Motor wrócił do PGE Ekstraligi cztery lata temu, Apator ani razu nie zdołał pokonać tej drużyny. Także w półfinale goście początkowo budowali przewagę dzięki szerszemu składowi i większej ilości indywidualnych zwycięstwo (z pierwszych siedmiu wygrali pięć).

Torunianie potężnie uderzyli w biegach 9. i 10. Wydawało się, że świetny Holder i rozkręcający się Dudek dołożą w gonitwie 11., ale... po fatalnym starcie przegrali podwójnie z parą Kubera - Michelsen.

Patryk Dudek: - Próbowałem wszystkiego w tym meczu. Pogubiłem się w pierwszym starcie i miałem problem, prędkość znaleźliśmy dopiero w ostatnim wyścigu. To nie jest poziom, jaki prezentowałem w rundzie zasadniczej. Jeżeli się nie poprawię, to 10 punktów przewagi może być za mało. Nie powinienem tak jeździć.

Torunianie jednak czuli się na torze coraz lepiej. Holder wspólnie z Lambertem nie pokpił już jednak sprawy w wyścigu 13. Podwójne zwycięstwo oznaczało przewagę 6 punktów przed nominowanymi. Sprawa zwycięstwa rozstrzygnęła się już w pierwszym z nich, gdy Dudek z Przedpełskim na dystansie rozprawili się Kuberą. W ostatnim biegu można było jeszcze przewagę powiększyć, ale Holder próbował ukraść start, ale fatalnie przestrzelił, na szczęście Lambert uratował remis.

To pierwsze zwycięstwo Apatora z Motorem od 1995 roku! (W latach 1996 - 2018 lublinian nie było jednak w najwyższej klasie rozgrywkowej). Rewanż w niedzielę o godz. 17.00 w Lublinie. Torunianie do wywalczenia awansu muszą tam zdobyć 41 punktów. Przypominamy jednak, że w rundzie zasadniczej przegrali 35:55.

For Nature Solutions trafił w półfinale na najlepszy w tym sezonie zespół PGE Ekstraligi. Realnie oceniając, szanse na awans ma niewielkie. Motor Lublin w tym sezonie na 16 rozegranych spotkań wygrał 14 i po razie zremisował i przegrał. Poza tym wybitnie nie leży drużynie z Torunia - od kiedy powrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej wygrał z nią wszystkie mecze.

Anioły, wśród których ostatnio nie zawodził jedynie Robert Lambert, nie mają jednak nic do stracenia. Mało kto bowiem wymaga od nich pokonania tak silnego rywala, a jazda na luzie czasami przynosi efekty. Początek pierwszego meczu w piątek o godz. 20.30, rewanż już w niedzielę o godz. 17.00.

W drugim półfinale Włókniarz Częstochowa rywalizować będzie ze Stalą Gorzów. Pierwszy mecz - również w piątek, o godz. 18, rewanż w niedzielę o godz. 19.30.