- Dzięki projektowi "Tata na 102" wiem, jak rozmawiać z dzieckiem - mówi Bartosz Sadłowski, tata 6-letniej córki. - Nauczyłem się rozwiązywać problemy. Jestem bardzo zadowolony, bo wreszcie mam dobry kontakt z dzieckiem.
Tata na 102 powraca
W programie realizowanym przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie udział wzięło ośmiu ojców. W tym roku chętni tatusiowie także będą mogli uczestniczyć w przygotowywanych zajęciach.
- Zajęcia rozpoczniemy we wrześniu - zapowiada Bogusława Klajnert, koordynator projektu. - Postanowiliśmy kontynuować ten program, bo widać po uczestnikach, że takie działania są potrzebne, a ojcowie chwalą sobie możliwość rozmowy z psychologiem, czy pokazania, jak efektywnie wykorzystywać czas spędzony z dzieckiem.
Na zajęciach ojcowie będą uczestniczyć w grupach wsparcia, rodzic z dzieckiem będzie tworzył album rodzinny, organizowana będzie szkoła przetrwania. MOPR ma zamiar, tak jak w zeszłym roku, zwracać koszty dojazdu na zajęcia. W tym roku w programie będzie uczestniczyć ośmiu tatusiów. Na razie projekt nie jest skończony, wiadomo jednak, że MOPR będzie starał się o dofinansowanie z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.
Ojciec szuka pomocy
Zajęć dla mężczyzn, dla których wychowanie dziecka to rzecz bardzo ważna, przybywa. Ojcowie mogą brać udział na przykład w szkole dla rodziców.
- Z moich obserwacji wynika, że coraz więcej mężczyzn takiego wsparcia szuka i angażuje się w takie projekty - uważa Maria Gronowska-Grzeszkowiak, psycholog z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej .
Zdaniem Gronowskiej ojcowie coraz bardziej są świadomi własnej roli w wychowaniu dziecka, chcą przebywać z dzieckiem, być ważną dla niego osobą.
- Ważną sprawą jest to, aby także matki uczyły mężczyzn rozumienia potrzeb dziecka - przekonuje Gronowska.
- Czasami jednak kobiety same odsuwają ojców od takich zadań, bo wciąż kulturowo zakorzenione jest to, że mężczyzna jest od zdobywania pieniędzy, zapewniania bytu rodzinie. Tymczasem wielu mężczyzn chce zajmować się domem, swoimi dziećmi, ale nie zawsze wiedzą, jak to robić.