https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najstarsze lekarstwo

Barbara Zybajło
W pasiece Kensika są oryginalne i zabytkowe  ule, pozbierane u gospodarzy. W tym domku też  mieszkają pszczoły.
W pasiece Kensika są oryginalne i zabytkowe ule, pozbierane u gospodarzy. W tym domku też mieszkają pszczoły. Barbara Zybajło
W borowiackich pasiekach nie brakuje miodu. Sezon jest dobry, więc pszczelarze nie mogą narzekać. Najstarsze lekarstwo świata mają w spiżarniach wszyscy. Jedni słodzą nim herbatę, inni jedzą ze świeżymi ogórkami.

     - Miód w herbacie jest smaczny, ale ja polecałbym zalać go przegotowaną wodą i zostawić na noc - _mówi Roman Kensik z Iwca, szef pszczelarzy w gminie Cekcyn. - Wypić go można dopiero rano. Na pewno pomoże tym, którzy mają kłopoty z sercem.
     Smaczne lekarstwo
     
Miód uważany jest za uniwersalne lekarstwo.
- Przedłuża życie, pomnaża siły, wzmaga apetyt u dzieci - zachwala Kesik. - Od kiedy zająłem się pszczelarstwem, czuję się znacznie lepiej, a przyznaję, że wcześniej chorowałem.
     W gminie Cekcyn nie ma wielu pszczelarzy, ale za to ci, którzy są, to prawdziwi spece. Ostatnio pasiekę założył także proboszcz z Iwca, który nabiera pszczelarskiej praktyki.
- Ule mam, tylko miodu się nie dorobiłem - śmieje się ksiądz **_Mieczysław Gajewski .
     
Przestrzegać zasad
     Ci, którzy dbają o higienę i przestrzegają zasad, nie muszą się martwić o choroby w ulach. Zdarza się natomiast, że pszczelarze chorują na cukrzycę, bo częste użądlenia uszkadzają trzustkę. _- Chorują i nie wiedzą, dlaczego - _mówi Kensik. - Bywa, że nie nakładają ubrań ochronnych. A pszczoły, jak to pszczoły, żądlą. Tego się nie uniknie.
     Starzy pszczelarze mówią, że miód najlepiej kupować od osób, które się zna i które nie wstydzą się swego warsztatu pracy - pozwalają zajrzeć w miejsca, gdzie przelewa i przechowuje się miód.
     
Żądlą dotkliwie
     **Kiedy w polu nie brakuje kwiatów, owady są spokojne. Gorzej, gdy pogoda im nie sprzyja - wtedy robią się nerwowe. - Ja nie miałem z nimi żadnych kłopotów, ale mojego kolegę tak pogryzły, że stracił przytomność i odwieziono go do szpitala w Świeciu - opowiada pszczelarz z Iwca.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska