Nikt nie ma wątpliwości, że będzie to w grodzie nad Notecią historyczne wydarzenie. Święto muzyki, jakiego miasto dotąd nie przeżyło.
Nie to samo...
Gry Rafała Blechacza mieszkańcy Nakła nawet teraz słuchać mogą niekiedy w Farze. Bo gdy wirtuoz wraca z koncertów do rodzinnego miasta grywa zwykle w niedzielę na organach, podczas mszy św. o godz. 13.
Koncert z udziałem Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Narodowej pod dyrekcją maestro Antoniego Wita to jednak nie to samo co akompaniament do mszy. To niespodziewany prezent Rafała Blechacza dla melomanów.
Wieczór z muzyką
- Koncert odbędzie się z inicjatywy Rafała oraz Antoniego Wita. Pomysł zrodził się podczas zagranicznego tournee - opowiada ks. Grzegorz Nowak, proboszcz nakielskiej Fary. W miniony piątek był on gospodarzem kolejnego spotkania sztabu, który przygotowuje wrześniowy koncert pianisty w Nakle. W sztabie działają m.in. przedstawiciele Kościoła, władz gminy i powiatu, policji, straży pożarnej, firmy "Vizja" z Poznania, która zadbać ma o stronę audiowizualną koncertu.
Na plakatach napisano, że koncert odbędzie się 2 września o godz. 19.30. - Niewykluczone jednak, że rozpocznie się dopiero około godz. 20 - mówiono w piątek. Organizację utrudnia fakt, że tego dnia w świątyni wiele się będzie działo. Po południu zaplanowano ślub. Odprawiona zostanie też msza św. o godz. 18. - Postaramy się nieco ją skrócić. Jednak nawet, gdy skończy się o godz. 18.30, nim wierni opuszczą kościół zostanie ledwie godzina na próbę orkiestry i ostatnie przygotowania - martwi się ks. Grzegorz Nowak. - Próba nie potrwa dłużej niż 20 minut. Potem trzeba będzie jeszcze sprawdzić wnętrze. Czy ktoś nie został, czy wszystko jest w porządku - mówiono na spotkaniu, które odbyło się na plebani kościoła farnego.
Utrudnienia w ruchu
Spodziewając się wielkiego zainteresowania i tłumów które szturmować będą do bram świątyni, by dostać się do środka - szczególnie zadbać trzeba o porządek i bezpieczeństwo. Z pewnością okolice kościoła zamknięte będą dla ruchu, podobnie część ulic dojazdowych. - _To nie godziny szczytu, tylko sobota wieczór - nie powinno więc być problemów - _uspokajał Tadeusz Sobol.
Barierki w cenie
Koordynator przygotowań Jacek Pasieka proponował, by jak największy teren ogrodzić barierkami. Z tym może być jednak problem. Wypożyczenie barierek będzie trudne, bo w tym samym dniu w Bydgoszczy zaplanowano mecz piłkarski Polska-Finlandia.
Organizatorzy nie planują sprzedawać biletów na koncert Blechacza. Prawdopodobnie jednak, by wejść do świątyni, trzeba będzie posiadać albo zaproszenie, albo wejściówkę. Powód? Liczba słuchaczy jest ograniczona. Organizatorzy nie chcą, by stali oni stłoczeni, na jednej nodze. Proboszcz Fary ocenia, że miejsc siedzących, po zainstalowaniu orkiestry oraz ustawieniu na środku kościoła fortepianu, będzie około 300, a stojących około 1500. Chór ma być zarezerwowany dla fotoreporterów i dziennikarzy. - _Nie może na niego wejść zbyt dużo osób, bo może nie wytrzymać obciążenia - _przestrzegał proboszcz.
Wielu gości
Wiadomo, że na koncert zjadą do Nakła znamienici goście. Zaproszenie przyjął m.in. ks. biskup Jan Tyrawa. To dla nich zarezerwowana zostanie część miejsc siedzących. Ale i zwykły Kowalski ma szansę na wejściówkę.
Jak będą one rozprowadzane? Dokładnych ustaleń jeszcze nie ma. Wstępnie postanowiono, że swoją pulę do podziału dostaną wszyscy organizatorzy (starostwo, gmina etc.), część rozdać będzie mogła wśród swoich Czytelników lokalna prasa. Ci, którym nie uda się zdobyć wejściówki obejrzeć będą mogli występ na telebimach. W obrębie murów świątyni stanie ich dwa. Zabezpieczyć trzeba będzie jednak
Nakło szykuje się do koncertu
groby, które znajdują się w pobliżu jednego z wyznaczonych miejsc. Problem pojawi się, gdy wieczór będzie deszczowy i jak najwięcej osób wejść będzie chciało do środka. By nie doszło do przepychanek przy każdej bramie porządku pilnować mają strażacy.
Taborety dla orkiestry
Trzeba też zorganizować i załatwić do września wiele spraw. Np. dla orkiestry potrzeba kilkudziesięcu krzeseł bez oparć. - Może Urząd Gminy weźmie to na siebie? - pytano. - Może uda się takie stołki wypożyczyć z Filharmonii Pomorskiej?
Pulpity muzycy przywiozą z sobą z Warszawy Ze stolicy sprowadzony będzie także fortepian, na którym historyczny koncert w Nakle, zagra Rafał Blechacz.
Tekst i fot.