Skoki narciarskie w obliczu pandemii. W Wiśle ruszy 42. sezon Pucharu Świata
Osoby niesłyszące liczą na częstszą obecność tłumacza lub napisy. W ich imieniu apeluje o to poseł Paweł Szramka z Brodnicy
Paweł Szramka, poseł z Brodnicy zapytał w interpelacji Piotra Glińskiego, ministra kultury, dziedzictwa narodowego i sportu o to, czy w telewizji publicznej w 2021 r. planowane jest zwiększenie liczby tłumaczeń na język migowy oraz czy planuje się rozszerzenie liczby programów z tłumaczeniem na język migowy. Poseł Paweł Szramka przedstawił wyniki raportu z 2019 r., przygotowanego przez Monikę Szczygielską i dr Aleksandrę Kalatę-Zawłocką, dotyczącego badania w 2019 r. sposobu realizacji i jakości tłumaczeń na język migowy w utworach audiowizualnych. Poseł, opierając się na wynikach raportu, wskazuje ministrowi kultury, dziedzictwa narodowego i sportu m.in., że tłumacz na ekranie bywa zbyt mały, a nawet jest przysłaniany grafikami, w związku z czym zapytał ministra, czy rozmiar tłumacza w Telewizji Polskiej jest odpowiedni. Poseł zwrócił także uwagę na fakt, że w mediach zdarza się, że nie są tłumaczone ważne konferencje, a, co ma znaczenie, prawo umożliwia telewizjom podejmowanie decyzji, jaki program tłumaczą.
Zuzanna Szymańska, pracownik Polskiego Związku Głuchych Oddział Kujawsko Pomorski w Bydgoszczy, a zarazem osoba niesłysząca na nasze pytanie, czy osoby z województwa kujawsko-pomorskiego narzekają na zbyt mało programów w telewizji tłumaczonych na język migowy odpowiedziała, że, oczywiście, osoby niesłyszące skarżą się, że takich programów jest niewiele. Zuzanna Szymańska chciałaby, aby w telewizji na język migowy było tłumaczonych więcej programów informacyjnych, seriale, ale także filmy fabularne, zwłaszcza te odtwarzane w telewizji wieczorem, ale także programy rozrywkowe, jak "MasterChef" czy "Totalne remonty Szelągowskiej", które akurat nie są odtwarzane w telewizji publicznej, a w TVN-ie.
- Myślę, że częstsza obecność na ekranie osoby, która będzie przekładała treści na język migowy, nie będzie przeszkadzała słyszącym, a znacznie ułatwi życie wszystkim osobom głuchym i niedosłyszącym. Zwracam się z tym problemem do ministra kultury, dziedzictwa narodowego i sportu, licząc na zainteresowanie i pozytywne zmiany w najbliższej przyszłości - mówi poseł Paweł Szramka.
Zuzanna Szymańska dodaje, że częstsza obecność tłumacza na ekranie ułatwi życie osobom głuchym i niedosłyszącym, a znającym język migowy. Jak zaznacza, zamiast tłumacza podczas transmisji programów mogą być także wyświetlane napisy.
Warto zwrócić uwagę, że liczba osób głuchych w Polsce sięga około pół miliona. Oczekują oni wraz z posłem Pawłem Szramką na odpowiedź na interpelację, a przede wszystkim na podjęcie działań w tej kwestii.
Wybory Miss Czekolady
