Naprzód Jabłonowo Pomorskie - Chełminianka Chełmno 2:1 (1:0)
Bramki: Bała (16), Dah (62) - Ernest (70).
Grający trener Chełminianki Rafał Baranowski znów nie mógł wystawić optymalnej "11". Z różnych przyczyn nie zagrali Piotr Kaczkowski, Dawid Szpankiewicz i Dawid Piasecki. Za to w składzie pojawił się niespodziewanie Dariusz Pawski, choć jeszcze tydzień temu trener mówił, że ten już w tej rundzie nie zagra. Doświadczony obrońca w trudnej sytuacji postanowił pomóc kolegom, ale w jego grze widoczny był brak regularnych treningów.
Zapowiadając ten mecz w piątek uczulaliśmy chełmnian na weterana regionalnych boisk Grzegorza Bałę. Ten dał o sobie znać szybko. W 16. min zaskoczył strzałem zza pola karnego Mateusza Kawałę. "Bałer" do przerwy mógł jeszcze raz wpisać się na listę strzelców, ale tym razem przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem Chełminianki.
W 2. części dalej lepiej prezentowali się miejscowi. Zdobyli nawet szybko drugiego gola, ale sędzia dopatrzył się przewinienia Valentina Daha (były piłkarz Olimpii Grudziądz i Wdy Świecie) na Kawale. W 57. min do remisu mógł doprowadzić Oskar Nalaskowski. Jednak uderzył piłkę wprost w bramkarza Wojciecha Jaworskiego. Pięć minut później, po błędzie Pawskiego, Valentin Dah podwyższył prowadzenie Naprzodu. Nadzieję na remis gościom przywrócił w 70. min. Wojciech Ernest, który popisał się celnym uderzeniem z dystansu. Jednak na więcej piłkarzy z Chełmna w tym dniu nie było stać. W ich szeregach widoczny był brak Piotra Kaczkowskiego.
Naprzód wciąż jest niepokonany po powrocie do IV ligi. Dzięki wygranej awansował na 3. miejsce. Chełminianka spadła na dwunaste.