Dzisiaj około godz. 1.30 funkcjonariusze interweniowali w jednym z bloków przy ulicy Wojska Polskiego w Aleksandrowie Kujawskim. Mieszkańcy bloku zgłaszali zakłócanie ciszy nocnej przez pijących na klatce schodowej alkohol mężczyzn.
Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce zobaczyli na klatce schodowej dwóch pijanych i głośno zachowujących się mężczyzn. 20- i 22-latek wcale nie zamierzali się uspokoić i zaczęli ubliżać policjantom i ich szarpać.
- Po chwili na klatce pojawił się mężczyzna z psem rasy amstaff na smyczy. Zaczął ubliżać policjantom i wykrzykiwać, żeby zostawili jego kolegów - relacjonuje st. sierż. Marta Błachowicz, oficer prasowy KPP w Aleksandrowie Kujawskim. - Kiedy to nie poskutkowało, uwolnił psa ze smyczy i zaczął szczuć nim policjantów. Kiedy pies dopadł do funkcjonariusza, cała trójka uciekła do jednego z mieszkań.
Na szczęście pies złapał tylko policjanta za nogawkę od spodni i na widok ucieczki swojego właściciela stracił ochotę na dalszy atak.
- Wtedy funkcjonariusze ruszyli do mieszkania, gdzie uciekli mężczyźni - dodaje Błachowicz. - Po chwili obezwładnili całą trójkę i właśnie umieszczali ich w radiowozie, kiedy z bloku wybiegła do nich 20-letnia kobieta. Za wszelką cenę próbowała "odbić" swoich kompanów. Wykrzykiwała wulgaryzmy i ubliżała funkcjonariuszom. Po chwili i ona znalazła się w radiowozie.
W komendzie cała czwórka została poddana badaniu alkomatem. Okazało się, że kobieta miała 0,8 promila a jej kompani od 1,4 do 1,6 promila alkoholu w organizmie. Teraz za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem.
Czytaj e-wydanie »