Wino za kilkaset złotych. Tyle miał zapłacić za trunek podczas obiadu minister Radosław Sikorski, w dodatku służbowymi pieniędzmi. Ta wiadomość zbulwersowała zwykłych zjadaczy chleba.
- Karta służbowa? Owszem, tylko w czasie konkretnej inwestycji i na określone potrzeby, jak na przykład paliwo czy potrzebne materiały - przyznaje Marek Gotowski, prezes firmy Gotowski.
W Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Marszałkowskim wykorzystywana jest jedna karta płatnicza. - Służy przede wszystkim do rezerwacji biletów lotniczych - informuje Beata Krzemińska, rzeczniczka urzędu.
W firmach funkcjonują natomiast tzw. fundusze reprezentacyjne, z których finansuje się biznesowe obiady czy kolacje, na przykład po podpisaniu kontraktu. Tak jest na przykład w firmie Gotowski. Prezesi kujawsko-pomorskich firm niechętnie o tym rozmawiają. - Co to panią interesuje, to moja firma - odpowiada krótko Alojzy Szczupak, prezes firmy Alstal. Funduszy nie mają natomiast prezydenci.
Więcej, w dzisiejszym papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej". Możesz kupić także e-wydanie
Czytaj e-wydanie »