Filmy w internecie wstrząsają. Widać na nich, jak kilka nastolatek, m.in. narodowości romskiej, kopie, szarpie za włosy i brutalnie bije młodą kobietę – w biały dzień, przy pomniku Jana Pawła II. Mimo że dziewczyna leży na ziemi i bezradnie zasłania głowę przed kolejnymi ciosami, wokół chodzą ludzie i nikt jej nie pomaga.
Także autorzy filmów, zamiast interweniować, wolą nagrywać te wydarzenia telefonem i głośno je komentować: „Cyganki w akcji” itp. Dopiero po chwili ktoś, widząc wijącą się bólu kobietę, anonimowo zawiadamia policję i pogotowie. Pobita trafia do szpitala. Okazuje się, że to 22-letnia Białorusinka, która przyjechała do pracy. Tego popołudnia siedziała z koleżanką na ławce. Napastniczki zaczepiły ją. Nie reagowała na ich wyzwiska, więc ją opluły. Nie chciała awantury: wstała i chciała odejść, ale złapały ją od tyłu za włosy i przewróciły.
Pod filmami w internecie wybuchła dyskusja. Jeden z wpisów zawraca uwagę na to, co istotne: „Ludzie, a dlaczego wy filmowaliście, zamiast jej pomóc?! Czy naprawdę dziś zaistnienie w internecie jest ważniejsze od czyjegoś życia?”.
Robert Brożyna, wiceszef Komisariatu Policji w Świebodzicach, jest oburzony. – Trudno zrozumieć, że ktoś woli wyciągnąć telefon i filmować zajście niż zrobić cokolwiek, by pomóc tej bitej kobiecie, a filmy nie są kręcone w celach edukacyjnych, a raczej po to, by pośmiać się z sytuacji. To smutne – mówi.
Napastniczki zidentyfikowano. To pięć dziewcząt w wieku 14-16 lat. Trzy biły 22 -latkę, a dwie trzymały i dopingowały koleżanki. Usłyszą zarzuty udziału w bójce i uszkodzenia ciała Białorusinki. Zajmie się nimi sąd rodzinny.